Iran uruchamia nowe wirówki do wzbogacania uranu. Były zakazane na mocy umowy z 2015 roku

Iran wycofuje się z przestrzegania kolejnych postanowień tzw. porozumienia nuklearnego z 2015 r. Uruchomiono dwa razy więcej wirówek do wzbogacania uranu, a naukowcy pracują nad bardziej wydajnym prototypem. Strony porozumienia chciały utrzymać je pomimo wycofania się z niego USA, jednak to się nie udaje.

Iran dziesięciokrotnie zwiększył produkcję wzbogaconego uranu, uruchomił dwa razy więcej wirówek, a ponadto pracuje nad prototypem urządzenia, które ma być 50 razy szybsze. Te działania, które stanowią naruszenie tzw. porozumienia nuklearnego, ogłoszono w 40. rocznicę zajęcia amerykańskiej ambasady w Teheranie przez irańskich bojowników.

Wg ekspertów w tym tempie Teheran - jeśli się na to zdecyduje - będzie potrzebował mniej niż rok na wyprodukowanie broni atomowej. Władze kraju jak dotąd zapewniają, że ich program nuklearny ma charakter cywilny, a nie wojskowy. 

Zobacz wideo

Trump wycofał się z porozumienia

Porozumienie z 2015 roku, zawarte między Iranem a USA, Unia Europejską i kilkoma jej krajami osobno, a także Chinami i Rosją zakładało zniesienie części sankcji na Iran. W zamian kraj zobowiązał się, że nie znacznie ograniczy prace związane z swoim programem atomowym, a międzynarodowi eksperci uzyskali możliwość oceniania, czy rzeczywiście się z tego wywiązuje. Wg ich oceny Teheran nie naruszał porozumienia. Pomimo tego prezydent Donald Trump w ubiegłym roku postanowił jednostronnie wycofać się z umowy i nałożył nowe sankcje. 

Pozostałe strony deklarowały, że chcą utrzymania umowy, a Europa zaczęła pracować nad możliwością obejścia sankcji Waszyngtonu i zrównoważenia ich efektów. Jednak władze Iranu są niezadowolone z postępów i - w ramach presji - stopniowo podejmują działania, które stanowią naruszenie umowy. Na razie nie doszło do jej formalnego zerwania, ale porozumienie jest coraz bardziej zagrożone. 

USA nakładają nowe sankcje

Departament Skarbu także wydał komunikat dot. Iranu w dniu rocznicy ataku na ambasadę. Ogłoszono w nim, że Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na dziewięciu współpracowników duchowego przywódcy Iranu, ajatollaha Aliego Chameniego.  

- To ogranicza zdolność najwyższego przywódcy do realizacji planu terroru i ucisku - przekazał w oświadczeniu sekretarz skarbu Steven Mnuchin. Wśród osób, na które nałożono sankcje są, między innymi, szef irańskiego sądownictwa i jeden z dowódców wojskowych.

Dokładnie 40 lat temu irańscy bojownicy i studenci - zwolennicy rewolucji islamskiej - opanowali amerykańską ambasadę w Teheranie i wzięli 52 zakładników, których przetrzymywali przez 444 dni. W zakończonej fiaskiem operacji ich odbicia zginęło ośmiu żołnierzy amerykańskich.

Więcej o: