Do zdarzenia doszło w Zatoce Gwinejskiej u wybrzeży Beninu w Afryce Zachodniej. CNN relacjonuje, że w sobotę 2 listopada piraci weszli na pokład statku MV Bonita, gdy ten był zakotwiczony w porcie w mieście Kotonu i czekał na rozładunek gipsu, który transportował. Z medialnych doniesień wynika, że porwane osoby to Filipińczycy.
Piraci porwali dziewięciu spośród 19 członków załogi. Osoby znajdujące się na statku, które nie zostały porwane, skontaktowały się z lokalnymi władzami i poinformowały o zdarzeniu. Zespół reagowania kryzysowego firmy J.J. Ugland, do którego należy statek MV Bonita, współpracuje z lokalnymi władzami.
"Skontaktowano się z rodzinami członków załogi, będą oni na bieżąco informowani. W trosce o dobre samopoczucie członków załogi firma J.J. Ugland nie będzie komentowała zaistniałej sytuacji" - czytamy w oświadczeniu norweskiego przedsiębiorstwa.
Do porwania doszło w Zatoce Gwinejskiej. Raport opublikowany w lipcu przez Międzynarodowe Biuro Żeglugowego (IMB) wskazuje, że miejsce to jest "hotspotem światowego piractwa", a "morza w Afryce Zachodniej pozostają najbardziej niebezpiecznymi wodami na świecie". W pierwszym półroczu 2019 roku 73 proc. wszystkich porwań na morzu i 92 proc. aktów wzięcia zakładników miało miejsce właśnie na wodach Zatoki Gwinejskiej - w pobliżu wybrzeża Beninu, Gwinei, Kamerunu, Nigerii i Togo. W 78 incydentach w okresie styczeń-czerwiec 2019 piraci zabili jedną osobę, wzięli 38 członków załogi jako zakładników i porwali kolejnych 37 w celu okupu.