Do zdarzenia doszło we wtorek 29 października. Dwaj mężczyźni, w wieku 22 i 28 lat, wybrali się statkiem wycieczkowym do Hook Passage, popularnego miejsca do nurkowania u wybrzeży wysp Whitsunday. Kiedy byli w wodzie, rekin zaatakował 22-latka, raniąc go w nogę. Chwilę później ugryzł 28-latka, pozbawiając go prawej stopy - relacjonuje CNN.
Mężczyźni zostali wyciągnięci z wody na pokład statku. Na szczęście wraz z nimi płynęło dwóch wyszkolonych ratowników medycznych z Niemiec, którzy udzielili im pierwszej pomocy. Jak informuje "The Guardian", statek zabrał rannych z powrotem do portu, skąd zostali przetransportowani do szpitala helikopterem. Stan jednego z nich oceniono jako stabilny, stan drugiego jest poważny.
ZigZag Whitsundays, operator turystyczny z którym podróżowali Brytyjczycy, napisał w oświadczeniu, że jest "zasmucony" incydentem. Dodał także, że zawiesza pozostałe kursy tego dnia i "będzie ściśle współpracować z władzami".
Na wyspach Whitsunday doszło w ostatnich latach do kilku ataków rekinów. W listopadzie zeszłego roku mężczyzna zmarł tam po tym, jak rekin zaatakował go, gdy wskoczył do wody z deski do paddleboardingu. We wrześniu 2018 roku rekiny zaatakowały dwie osoby, raniąc je w nogi. Po wspomnianych atakach władze stanowe złapały i zabiły sześć rekinów żyjących w okolicy.
Z danych The International Shark Attack File wynika, że w latach 2013–2017 dochodziło średnio do 84 niesprowokowanych ataków rekinów. W 2018 roku odnotowano ich 66.