Całą sytuacje opisał m.in. "Independent". Do napadu doszło w sklepie jubilerskim znajdującym się na Shepherd's Bush w zachodniej części Londynu. Złodzieje postanowili obrabować jubilera w biały dzień.
Policja otrzymała zgłoszenie o napadzie około godziny 17:30. Jak się okazało trzech mężczyzn wjechało samochodem w sklep i zaczęło kraść kosztowności. Wszyscy złodzieje mieli na głowach kaski motocyklowe.
Całej sytuacji przyglądali się przechodnie - część z nich zaczęła nawet rejestrować całe zdarzenie. W pewnym momencie dwóch złodziei wybiega ze sklepu, a zatrzymujących ich ludzi odgania trzymanymi w ręku młotkami. Ostatni mężczyzna, który musiał biec z torbą z kosztownościami, potknął się i upadł na ulicę. Wtedy świadkowie dobiegli do niego i zaczęli go bić.
Po chwili na miejsce przyjechali policjanci, którzy aresztowali złodzieja. Wspólnicy mężczyzny nadal są poszukiwani.