Nagranie z bohaterskiej akcji udostępnione zostało na Facebooku policji drogowej w Utah w Stanach Zjednoczonych. Tego wieczoru dyżur pełnił funkcjonariusz Ruben Correa, który podczas patrolu zauważył samochód stojący na torach. W tle widać już było światła nadjeżdżającego pociągu.
Policjant wybiega z radiowozu krzycząc: "Musimy się stąd wydostać, nadjeżdża pociąg! Nadjeżdża pociąg!" i sprawdza stojące na torach auto. W środku znajduje nieprzytomnego mężczyznę. Funkcjonariuszowi całe szczęście udaje się wydostać kierowcę i to na dwie sekundy przed tym, jak w samochód uderza pociąg.
Cała sytuacja została zarejestrowana dzięki kamerze w radiowozie. W rozmowie z KSL-TV Ruben Correa przyznał, że dalej nie dociera do niego to, co się wydarzyło. - W tej chwili nawet nie miałem czasu na przemyślenia, po prostu zrobiłem to, co do mnie należało. Jedyne co chciałem osiągnąć to wyciągnąć kierowcę z tego auta - wyznał policjant. Później przyznał także, że dopiero oglądając nagrania zdał sobie sprawę, że pociąg uderzył w auto sekundy po wydobyciu kierowcy z pojazdu.
Według wstępnych ustaleń policji kierowca zasłabł jadąc autostradą. Wtedy też jego samochód zjechał z autostrady, przebił się przez ogrodzenie i zatrzymał dopiero na torach kolejowych.