Według rzecznika miejscowej policji Saschy Baumgartnera w hali numer jeden na zapleczu doszło do deflagracji, czyli spowolnionego rozkładu materiałów wybuchowych w cieple. To drugi - obok detonacji, rodzaj możliwej eksplozji. W wyniku zdarzenia ucierpiało dziewięć osób, trzy są ciężko ranne - informuje lokalna prasa.
Osoby, które ucierpiały najbardziej, zostały przewiezione do klinik dla ofiar poparzeń w Monachium i Wiedniu, pozostałe trafiły do szpitala w Linzu.
Do wybuchu doszło około 8 rano w części technicznej hali numer jeden, pożar rozprzestrzenił się na kolejne budynki. Dwie hale uległy już całkowitemu zniszczeniu. Podczas incydentu w pierwszej hali przebywały 23 osoby. Zostały szybko ewakuowane przez służby.
W akcji gaszenia pożaru uczestniczyło 18 jednostek Straży Pożarnej, w sumie 250 strażaków.
Przyczyna pożaru nie jest znana, ale nie wpłynął on na ruch lotniczy. Według Linz Airport Marketing wiatr wieje korzystnie i odsuwa dym od lotniska.