27 lat przed Gretą w ONZ przemawiała Severn. "Uciszyła świat na pięć minut", ale później ją zignorowano

W 1992 roku podczas szczytu klimatycznego w Rio de Janeiro 12-letnia Kanadyjka apelowała o działanie i "uciszyła świat na pięć minut". Gdyby wówczas jej posłuchano, moglibyśmy ocalić 60 proc. organizmów, które wyginęły w ostatnich dekadach i niezliczoną liczbę ludzi, którzy zginęli w klęskach żywiołowych. Rządzący pozostali jednak głusi na słowa poprzedniczki Grety Thunberg.

- Ludzie umierają. Upadają całe ekosystemy. Jesteśmy na początku masowego wymierania, a jedyne, o czym potraficie mówić, to pieniądze i bajki o bezustannym wzroście gospodarczym. Jak śmiecie?! - grzmiała Greta Thunberg w swoim wystąpieniu podczas otwarcia szczytu klimatycznego ONZ. Aktywistka motywuje do działania setki tysięcy ludzi na całym świecie, ale nie jest pierwszą nastolatką, która próbuje zwrócić uwagę dorosłych na katastrofalne skutki zmian klimatu. 27 lat wcześniej tego samego próbowała dokonać Severn Cullis-Suzuki. 

Zmiana klimatu jest realna i odczuwamy ją już tu i teraz. Jeśli chcesz zapobiegać jej skutkom, ale nie wiesz, jak zacząć, wspieraj Greenpeace, które działa na rzecz rozwoju czystej energii i walczy z opieszałością polityków w tej kwestii. DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ >>

Córka biologa, propagatora nauki i działacza na rzecz ochrony środowiska Davida Suzuki w wieku dziewięciu lat założyła organizację ECO (Enviromental Children's Organizaton). W 1992 roku 12-letnia wówczas Severn zebrała pieniądze na wyjazd do Rio de Janeiro na Szczyt Ziemi, konferencję ONZ, by wraz z kilkoma innymi członkami ECO mówić tam o problemach środowiska z perspektywy dzieci. 

Przychodzę tu bez ukrytej agendy. Walczę o moją przyszłość. Brak przyszłości to nie przegrana w wyborach czy utrata kilku punktów na giełdzie. Przychodzę, żeby mówić w imieniu wszystkich kolejnych pokoleń. Codziennie słyszymy o wymierających zwierzętach i roślinach, one znikają raz na zawsze. Martwiliście się takimi rzeczami, gdy byliście w moim wieku? To wszystko dzieje się na naszych oczach, a jednak zachowujemy się tak, jakbyśmy mieli mnóstwo czasu i mnóstwo pomysłów na ich rozwiązanie. Jestem tylko dzieckiem i nie znam tych rozwiązań, ale chcę wam uświadomić, że wy też nie. Jeśli nie wiecie, jak coś naprawić, przestańcie to niszczyć

- mówiła Severn w Brazylii. Cullis-Suzuki przeszła do historii jako "dziewczynka, która uciszyła świat na pięć minut".

 

Gdyby w 1992 roku posłuchano Severn

W 1993 roku Severn wydała krótką książkę o tym, jak rodziny mogą zadbać o środowisko. W 2002 roku ukończyła studia z ekologii i biologii ewolucyjnej na Uniwersytecie Yale, a w 2007 roku - z etnobotaniki na Uniwersytecie Victorii. Całe życie angażuje się w sprawy klimatu i środowiska naturalnego.

O przemówieniu Severn przypomina "The Irish Times". "Wyobraźmy sobie, co by było, gdyby wówczas jej posłuchano. Niezliczona liczba żyć mogłaby zostać ocalona przed klęskami żywiołowymi związanymi z klimatem. Moglibyśmy ocalić 60 proc. zwierząt, które zniknęły od lat 70. XX wieku, a miliony gatunków odsunęlibyśmy znad przepaści. Możliwe, że nigdy nie potrzebowalibyśmy terminu "eco-anxiety" [lęk związany z obawą o zmiany klimatu - red.], słowa, które staje się coraz bardziej powszechne, gdy coraz
wyraźniej widzimy skutki kryzysu klimatycznego. Młodzi ludzie nigdy nie musieliby wychodzić na ulice ze sloganami, by błagać o szansę na normalną przyszłość, niosąc transparenty 'umrzesz ze starości, ja umrę przez zmiany klimatu'" - czytamy.

"Czułam ten sam ból, co Greta"

W rozmowie z "Liberation" Severn Cullis-Suzuki była pytana o porównania z Gretą Thunberg. - Miałam taką samą pasję w sobie, czułam ten sam ból, tę samą potrzebę, by mówić o tym, co się dzieje. Ale w 1992 roku kontekst był zupełnie inny - powiedziała 39-letnia dziś kobieta. Wyjaśniła, że dziś zdajemy sobie sprawę m.in. z potęgi środowisk, których celem jest dalsza hegemonia paliw kopalnianych.

 

Cullis-Suzuki dodała, że na początku lat 90. nie była jedyną młodzieżową aktywistką, jednak takie działania były mniej widoczne, bo nie było jeszcze mediów społecznościowych. Zaapelowała też o wsparcie dla rówieśników Grety. - Musimy wspierać młodych ludzi, którzy działają na rzecz klimatu. (...) Kiedy byłam młoda, dorośli mówili mi "ty zmienisz świat, ja mogę odpocząć", kiedy ja chciałam usłyszeć "dołączę do ciebie, będę dla ciebie walczyć". To musimy mówić dziś młodym ludziom, bo oni proszą o naszą pomoc - powiedziała.

Więcej o: