Mężczyzna został zatrzymany podczas kontroli paszportowej, kiedy wysiadał ze statku. Niemieckie służby poszukiwały go za przestępstwa terrorystyczne, szczególnie porwanie samolotów w 1985 i 1987 roku.
34 lata temu mężczyzna uczestniczył w uprowadzeniu maszyny należącej do amerykańskich linii lotniczych TWA, która leciała z Kairu do San Diego z międzylądowaniami w Atenach, Rzymie, Bostonie i Los Angeles. Na jej pokładzie było 145 pasażerów. Byli to głównie Amerykanie.
Tuż po stracie z Aten, w drodze do Rzymu, dwaj mężczyźni libańskiego pochodzenia, zmusili pilotów do lądowania w Bejrucie. Porywacze żądali uwolnienia libańskich muzułmanów przetrzymywanych w Izraelu. Podczas porwania zginął jeden z pasażerów. Ofiarą terrorystów był 23-letni płetwonurek z amerykańskiej Marynarki Wojennej. Jego ciało wyrzucono na płytę lotniska. Pozostali zakładnicy byli uwalniani etapami, ostatnia osoba opuściła pokład po 17 dniach od porwania samolotu.
Dwa lata po uprowadzeniu Libańczyk został aresztowany we Frankfurcie. W tym samym czasie jego współpracownicy porwali w Bejrucie dwóch Niemców i doszło do wymiany. Od tamtej pory porywacz pozostawał na wolności.
Policja odmówiła podania personaliów mężczyzny w związku z toczącym się postępowaniem. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Libanu poinformowało z kolei, że aresztowany mężczyzna to libański dziennikarz Mohammed Ali Hammadi.