Prezydent Donald Trump będzie miał nowego (czwartego) doradcę ds. bezpieczeństwa. To Robert O'Brien

Prezydent Donald Trump ogłosił nazwisko nowego Doradcy do spraw Bezpieczeństwa Narodowego. Następcą Johna Boltona zostanie Robert O'Brien. Do tej pory pełnił on funkcję specjalnego wysłannika prezydenta USA do spraw zakładników.
Zobacz wideo

Ogłaszając na Twitterze decyzję o wyborze Roberta O’Briena Donald Trump pochwalił go za sukcesy podczas negocjacji w sprawie uwalniania amerykańskich zakładników. "Od dawna ciężko pracowaliśmy razem z Robertem. Doskonale się sprawdzi” - oświadczył amerykański prezydent.

To już czwarty doradca prezydenta Trumpa ds. bezpieczeństwa

Pochodzący z Kalifornii Robert O’Brien jest prawnikiem. Za czasów prezydenta Gorge’a Busha pełnił funkcję przedstawiciela USA w Organizacji Narodów Zjednoczonych. Za prezydentury Donalda Trumpa O’Brien negocjował uwolnienie amerykańskich zakładników w Korei Północnej i Turcji. Prowadził też rozmowy z władzami Szwecji w sprawie zwolnienia z aresztu rapera o pseudonimie A$AP.

Robert O’Brien będzie czwartym Doradcą do spraw Bezpieczeństwa Narodowego prezydenta Donalda Trumpa. Poprzednio funkcję tę pełnili: Michael Flynn, H.R. McMaster oraz John Bolton. Nominacja na stanowisko doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego nie wymaga zatwierdzenia przez Senat.

Bolton nie jest już potrzebny

Z poprzednim doradcą, Johnem Boltonem, który pełnił funkcje od marca 2018, prezydent nie rozstał się w szczególnie przyjaznej atmosferze. Sugerował wręcz na Twitterze, że "nie zgadzał się z wieloma jego decyzjami" i że "jego służba nie będzie już potrzebna".

Bolton miał krytycznie oceniać wiele spośród decyzji prezydenta dotyczących polityki zagranicznej i zarządzania konfliktami. Spór miał zaostrzyć się 9 września. Dotyczył planów podjęcia rozmów z Talibami, z którego Donald Trump ostatecznie się wycofał w związku z zamachem w Kabulu. Dzień później Trump przyjął rezygnację Boltona.

Wcześniej eksdoradca Trumpa krytykował porozumienie atomowe z Iranem z 2015 roku, z którego USA zrezygnowało w 2018. Popierał natomiast prowadzenie wojny z Irakiem, a krytycznie odnosił się do przyjmowania uchodźców z Syrii.

Więcej o: