Na konferencję w kolumbijskim mieście Leticia zaproszeni zostali przywódcy Boliwii, Kolumbii, Peru, Ekwadoru, Gujany i Surinamu. Jednak inicjator spotkania, czyli prezydent Brazylii Jair Bolsonaro, który zwołał je na szybko po przeprowadzonych w ubiegłym tygodniu rozmowach z przywódcą Chile, Sebastianem Pinerą, nie pojawi się na nim - jak twierdzi -z powodu złego stanu zdrowia i konieczności przygotowania się do czwartej już operacji usunięcia przepukliny.
Nawracająca dolegliwość to „pamiątka” po ubiegłorocznym zamachu na jego życie - Bolsonaro został pchnięty nożem podczas kampanii prezydenckiej. Biuro prezydenta nie podało dokładnego terminu operacji, ale lokalny portal G1 podaje, że została ona zaplanowana na 8 września. W Kolumbii pojawi się więc wiceprezydent generał Hamilton Mourao, a sam Bolsonaro deklaruje ewentualne połączenie wideo, jeśli pozwoli mu na to samopoczucie.
W mediach cały czas niesie się echo konfliktu pomiędzy przywódcami Brazylii i Francji. W czerwcu Emmauel Macron zagroził, że nie zgodzi się na ratyfikację traktatu o wolnym handlu Unii z krajami Mercosur, negocjowanego przez 20 lat, jeśli Bolsonaro wycofa Bazylię z paryskiego porozumienia o klimacie.
Konflikt zaostrzył się, kiedy Bolsonaro odwołał w ostatniej chwili planowane na 29 lipca spotkanie z francuskim szefem dyplomacji Jean-Yves Le Drianem i demonstracyjnie poszedł do fryzjera. Później było tylko gorzej: internetowe przytyki Bolsonaro dotyczące urody Brigitte Macron wygenerowały równie złośliwą odpowiedź: - Mam nadzieję, że Brazylijczycy wkrótce będą mieli prezydenta, który zachowuje się jak prezydent - odgryzł się prezydent Francji.
Jak podaje Asociated Press, we wtorek 3 września w swoich wypowiedziach dla mediów Bolsonaro cierpko stwierdził, że powróci do rozmów z Macronem jedynie wtedy, gdy ten wycofa się z niektórych swoich komentarzy. Zarzucił prezydentowi Francji podważanie suwerenności Brazylii oraz zaangażowanie samego Bolsonaro w ochronę różnorodności klimatycznej. Tymczasem fakty świadczą przeciwko Jairowi Bolsonaro.
„Rz” cytuje brazylijską agencję badań kosmicznych: między styczniem a sierpniem 2019 roku wykryto ponad 72 tys. pożarów - to ponad 80 proc. więcej niż w tym samym czasie w ubiegłym roku. Ponadto podano, że wyrąb lasów zwiększył się ponad trzykrotnie w ciągu pierwszych 7 miesięcy roku. Po upublicznieniu tych danych Bolsonaro kazał szefowi agencji pożegnać się ze stanowiskiem.
Od 30 września obowiązuje oficjalny dekret Bolsonaro zakazujący wypalania terenów pod uprawy i pastwiska. Po nasileniu się międzynarodowej krytyki wysłał do walki z pożarami oddziały wojska, strażaków oraz samoloty-cysterny z wodą. Podtrzymał swoje stanowisko, że nie potrzebuje pomocy od państw G7.
W czasie, jaki zajęło ci przeczytanie tego tekstu, zniknęły bezpowrotnie lasy o powierzchni kilku boisk piłkarskich. Pomóż chronić ostatnie lasy naturalne zarówno przed zmianami klimatycznymi jak i działalnością człowieka: