Holenderski minister Sander Dekker podczas swojego pobytu w Polsce spotkał się m.in. z I prezes SN Małgorzatą Gersdorf, przedstawicielami Komisji Europejskiej oraz z przedstawicielami organizacji pozarządowych. Po wizycie opublikował oficjalny raport, w którym wyraża zaniepokojenie stanem praworządności w Polsce i grozi polskim władzom konsekwencjami.
Jak przekazała korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, w raporcie Sander Dekker pisze, że jego zdaniem stan praworządności w Polsce pogarsza się, a zasady państwa prawa nie są przestrzegane. Poinformował też, że nie zamierza bezczynnie przyglądać się tej sytuacji i nie wyklucza wyciągnięcia konsekwencji od Polski na arenie międzynarodowej. Odniósł się też do zbliżających się negocjacji unijnego budżetu i zasugerował, Polska nie powinna być podczas nich w uprzywilejowanej pozycji.
Byłoby dobrze, gdyby takie kraje jak Polska otrzymywały wsparcie finansowe tylko wtedy, gdy przestrzegają podstawowych zasad praworządności
- napisał, cytowany przez RMF FM.
Dekker zagroził też konsekwencjami we współpracy polsko-holenderskiej i podkreślił, że w związku z utratą zaufania do polskiego rządu może się zmniejszyć liczba ekstradycji do Polski poszukiwanych osób. "Reformy w Polsce mają także bezpośrednie konsekwencje dla Holandii" - napisał w swoim raporcie.
W ostatnim czasie o Ministerstwie Sprawiedliwości było głośno w związku z tzw. aferą Piebiaka. Czytaj więcej na jej temat:
Łukasz Piebiak stoi za hejtem na sędziów krytykujących PiS. Jego ofiarą był m.in. szef "Iustitii"
Sędzia odmówiła orzekania z Radzikiem z afery Piebiaka. Możliwe pytania do TSUE o zastępców Schaba
Prof. Rzepliński o aferze Piebiaka: To cały system, za który odpowiada nie Ziobro, ale Kaczyński