Donald Trump nie przyleciał do Polski przez huragan Dorian. Gra w golfa w Wirginii

Donald Trump odwołał swoją wizytę w Polsce. Oficjalną przyczyną jest huragan Dorian, który może na początku przyszłego tygodnia uderzyć we Florydę. Amerykańscy dziennikarze zwracają jednak uwagę, że Trump weekend spędza na prywatnym polu golfowym. Biały Dom podkreśla, że prezydent w niedzielę uda się do Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysowego.
Zobacz wideo

Donald Trump Biały Dom opuścił w piątek. Najpierw udał się helikopterem do swojej rezydencji w Camp David w Maryland. Stamtąd, w sobotę wieczorem lokalnego czasu, helikopterem udał się do posiadłości w Sterling w Wirginii. Prezydent umila sobie czas grą w golfa, ale - jak podaje agencja AP - są z nim eksperci, którzy śledzą jak przemieszcza się huragan Dorian.

Biały Dom potwierdził, że prezydent przebywa w Sterling, a sam Trump zapewnił na Twitterze, że cały czas monitoruje sytuację i jest na bieżąco z informacjami. "To ekstremalnie niebezpieczna nawałnica, proszę przygotujcie się i bądźcie bezpieczni!" - napisał na Twitterze. 

"Trump powinien być w Polsce w ten weekend. Powiedział, że anulował wizytę, by monitorować huragan Dorian. Właśnie poleciał z Camp David na swoje pole golfowe w Wirginii" - skomentował na Twitterze dziennikarz Jim Acosta z CNN. Sara Cook ze stacji CBS również zwróciła uwagę, że Trump miał śledzić rozwój sytuacji z Camp David, tymczasem poleciał na pole golfowe. 

W niedzielę przed południem Donald Trump ma wrócić do Białego Domu i udać się do Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysowego.

Floryda może uniknąć bezpośredniego uderzenia Doriana

Według najnowszych prognoz huragan Dorian skręca na północ i przejdzie wzdłuż wybrzeża. Amerykańskie władze apelują do mieszkańców Florydy, aby nadal zachowali czujność. Ostrzegają też przed zagrożeniem mieszkańców innych stanów. Najczarniejszego scenariusza prawdopodobnie uda się uniknąć. Centrum Doriana przejdzie co najmniej kilkadziesiąt kilometrów od wschodniego wybrzeża Florydy. Do stałego lądu huragan dotrze prawdopodobnie w czwartek lub piątek. Do tego czasu powinien osłabnąć.

Choć prognozy mogą się jeszcze zmieniać, władze Florydy z ulgą przyjęły informacje o zmianie kursu Doriana. Gubernator Ron DeSantis ostrzegł jednak, że nawet jeśli huragan przejdzie obok, to wschodnie wybrzeże stanu może odczuć sztormowy wiatr i falę powodziową. Władze Florydy nie wydały na razie nakazów ewakuacji.

Więcej o: