Amerykańskie media upubliczniły w ostatnich dniach kolejne szokujące fakty w sprawie Jeffrey'a Epsteina. Miliarder miał otrzymać "w urodzinowym prezencie-niespodziance" trzy dwunastoletnie Francuzki. "Podarować" je miał mu Jean-Luc Brunel, szef paryskiej agencji modelek, a jednocześnie osoba, która miała mu regularnie "dostarczać" nieletnie. Dziewczynki miały zostać wykorzystane seksualnie przez Amerykanina, a następnie odesłane do Francji. Ich rodzice, będący w trudnej sytuacji finansowej, mieli o wszystkim wiedzieć i zgodzić się na to w zamian za dużą ilość pieniędzy.
W związku z informacjami, które wyszły na jaw, francuska prokuratura zdecydowała się wszcząć śledztwo - informuje AFP. Zbada, czy doszło do gwałtów lub przemocy seksualnej na nieletnich. Za czyny tego rodzaju grozi we Francji co najmniej 5 lat pozbawienia wolności.
Rémy Heitz z paryskiej prokuratury podkreślił, że "śledztwo pozwoli ujawnić przypadki ewentualnych przestępstw popełnionych nie tylko na terytorium Francji, ale również za granicą, przeciwko ofiarom narodowości francuskiej".
Jeffrey Epstein został zatrzymany na początku lipca i oskarżony o kierowanie siatką handlarzy ludźmi. Podejrzewano go również o wielokrotne wykorzystanie seksualne nieletnich dziewczynek.
Dwa tygodnie temu amerykański miliarder Jeffrey Epstein został znaleziony martwy w celi więzienia na Manhattanie. Zespół koronerów, którzy wykonali sekcję zwłok mężczyzny, stwierdzili, że popełnił samobójstwo przez powieszenie. Zrobił to dzień po tym, kiedy ujawnione zostały dokumenty, z których wynikało, że Epstein był zamieszany w handel seksualny nieletnimi. W aktach pojawiły się również nazwiska innych znanych osób.