Gdyby nie media społecznościowe, o sytuacji prawdopodobnie nikt by się nie dowiedział. Ale partner jednej z pasażerek lotu U2021 z lotniska Londyn Luton do Genewy upublicznił na Twitterze fotografię innej pasażerki, która siedziała na fotelu, przy którym nie było oparcia.
Na zdjęciu widać, że oparcia nie ma nie tylko fotel, na którym siedzi pasażerka. Brakuje go również w siedzeniu obok. "Jak to możliwe, że na to pozwolono?" - zapytał mężczyzna, który udostępnił wpis.
O sprawie poinformowały media brytyjskie, m.in. dziennik "The Independent".
Przewoźnik odpowiedział na zdjęcie, że na tych siedzeniach pasażerowie nie mieli pozwolenia siedzieć, ponieważ były one nieczynne i czekały na naprawdę.
- Bezpieczeństwo jest naszym najwyższym priorytetem. Linie easyJet obsługują swoją flotę samolotów, ściśle przestrzegając wszystkich wytycznych bezpieczeństwa - podkreśliła firma.
Linie easyJet skontaktowały się z mężczyzną, który opublikował zdjęcie na Twitterze, prosząc o jego usunięcie i przesłanie informacji na temat incydentu, aby mógł go wyjaśnić. Nie zgodził się on na usunięcie zdjęcia.
Mężczyzna wyjaśnił jednak, że ponieważ wykupione przez kobietę siedzenie było uszkodzone, przed startem załoga poprosiła ją, aby przesiadła się na wolny fotel. - Nie jestem pewien, co stałoby się, gdyby samolot był pełen - napisał.