Według OWD-Info co najmniej 26 osób zostało zatrzymanych jeszcze przed rozpoczęciem manifestacji na ulicach Moskwy. Protestujący sprzeciwiają się wykluczaniu z wyborów kandydatów opozycji. Wcześniej do udziału w protestach namawiał Aleksiej Nawalny, który trafił za to na miesiąc do aresztu. Oburzeni moskwianie od dwóch tygodni wychodzą na ulice i żądają, aby władze umożliwiły opozycyjnym kandydatom udział w wyborach.
8 września Rosjanie będą wybierali deputowanych miejskich i regionalnych rad oraz gubernatorów. Na demonstrantów czekali już od rana funkcjonariusze policji. Każdego przechodnia, który pojawi się w pobliżu budynku moskiewskiej administracji, zatrzymują i odprowadzają do specjalnych autobusów. Funkcjonariusze przez megafony ogłaszają, że demonstracja jest nielegalna, a w odpowiedzi demonstranci wykrzykują: „Szanowni funkcjonariusze, rozejdźcie się do domów”.