Grecka policja poinformowała, że mężczyzna przyznał się do gwałtu i brutalnego zamordowania 59-letniej Suzanne Eaton, badaczki z USA, która uczestniczyła w konferencji naukowej na Krecie. Z ustaleń śledczych wynika, ze Eaton napadnięta została podczas pieszej wycieczki. Sekcja zwłok wykazała, że bezpośrednią przyczyną jej śmierci było uduszenie. Badanie wykazało ponadto połamane żebra oraz kości twarzy oraz wiele obrażeń dłoni. - Podejrzany zeznał, że 2 lipca, motywowany zamiarem popełnienia przestępstwa na tle seksualnym, dwukrotnie potrącił kobietę autem, by ją zatrzymać - powiedziała Eleni Papathanasiou, rzeczniczka kreteńskiej policji.
Jak wynika z zeznań, 27-latek wciągnął nieprzytomną kobietę do bagażnika, a następnie przewiózł do szybu wentylacyjnego w magazynie z czasów II wojny światowej. Tam mężczyzna zgwałcił kobietę, udusił ją, a następnie odjechał. Policji udało się namierzyć podejrzanego dzięki nagraniom z monitoringu i zeznaniom świadków. Szczególnie istotne okazały się jednak ślady opon nieopodal tunelu.
Pochodząca z Oakland w Kalifornii Suzanne Eaton pracowała w Instytucie Maxa Plancka w Dreźnie, była specjalistką od biologii molekularnej. Do Chanii na Krecie przyleciała, by wziąć udział w konferencji naukowej. 2 lipca wyszła ze swojego pokoju hotelowego, by pobiegać. Nie wzięła ze sobą dokumentów, portfela ani telefonu. Następnego dnia wszczęto jej poszukiwania. Początkowo podejrzewano, że kobieta mogła zasłabnąć podczas joggingu i doznać urazu, który uniemożliwiałby jej powrót do hotelu o własnych siłach. Rodzina Eaton wyznaczyła za jej odnalezienie 50 tysięcy euro. Jej ciało zostało odnalezione 11 lipca w magazynie z czasów II wojny światowej - 10 kilometrów od miejsca, gdzie widziano ją po raz ostatni.