Tragedia na wycieczkowcu. Dziadek wystawił półtoraroczne dziecko za okno. Wnuczka wypadła mu z rąk

Nie żyje półtoraroczne dziecko, które wypadło z rąk dziadkowi na wycieczkowcu Royal Caribbean. Statek był zacumowany w porcie, dlatego dziecko z okna upadło wprost na beton.
Zobacz wideo

Dziewczynka wypadła z rąk dziadka, który wystawił je za okno na 11. piętrze statku wycieczkowego "Freedom of the Seas" pływającego pod banderą Royal Caribbean - podaje "New York Post". Statek był zacumowany w porcie San Juan w Portoryko. Dziecko spadło więc wprost na betonowe podłoże.

Można oszacować, że półtoraroczna dziewczynka spadła z wysokości około 45 metrów. Krótko po wypadku dziecko przewieziono do szpitala, gdzie niedługo później zmarło

Portoryko. Tragedia na wycieczkowcu, "krzyk bólu, którego nie da się porównać do czegokolwiek innego"

Jak podają lokalne media, dziecko było na wakacjach z rodzicami i dziadkami. - Słyszeliśmy krzyki rodziny, bo byliśmy niedaleko. Krzyk bólu, którego nie da się porównać do czegokolwiek innego - powiedział jeden ze świadków w rozmowie z "The Sun".

Śledczy przesłuchują pasażerów i członków rodziny dziecka, którzy byli świadkami tragicznego wypadku. Starają się też dotrzeć do nagrań z kamer ochrony. Kapitan statku przekazał kondolencje rodzinie i poinformował, że wypłynięcie będzie opóźnione.

Więcej o: