W pożarze nikt nie ucierpiał, nie udało się uratować ani jednej beczki z burbonem. Rzecznik Beam Suntory (produkującego m.in. popularny burbon Jim Beam) zapewnił, że w samym tylko Kentucky firma posiada ponad 120 podobnych składów, więc jej klienci nie odczują utrudnień w dostępie do trunku.
Po tym, jak wybuchł pożar, właściciel marki wynajął awaryjną ekipę porządkową, natomiast stanowi urzędnicy koordynowali działania mające na celu kontrolowanie odpływu alkoholu do odnogi rzeki Kentucky. Burbon w wodzie może zaszkodzić żyjącym w niej stworzeniom - informowali urzędnicy.
Według obliczeń agencji Bloomberg, biorąc pod uwagą, że w sprzedaży detalicznej butelka młodego burbona kosztuje od 15 do 35 dolarów, to jego producent stracił w wyniku pożaru od 90 do 300 milionów dolarów.
Według rzecznika miejscowej służby ratowniczej pożar mógł być spowodowany uderzeniem pioruna.