Upały na dobre zawitały nie tylko do Polski, ale też do sporej części Europy. Kulminacja wysokich temperatur nastąpi w środę, kiedy termometry w wielu europejskich państwach - w tym nad Wisłą - wskażą więcej niż 35 stopni. Możliwe nawet, że sięgną 40 stopni Celsjusza - tyle przewidywane jest m.in. w kilku regionach Francji.
W Polsce upał odpuści właśnie 27 czerwca, ale w części Europy utrzyma się co najmniej do soboty. Wszystkiemu winna jest fala gorąca, która nadciąga znad Sahary - nad Europę dociera dzięki dwóm frontom: znad Oceanu Atlantyckiego i Europy Centralnej.
Ostrzeżenia przed upałem w Polsce wydaje IMGW, a na wysokie temperatury przygotowuje się wspomniana Francja. Business Insider przywołuje, że w trakcie podobnych upałów w 2003 roku nad Loarą zmarło 15 tys. osób. Paryż szykuje się na starcie z upałem pełną parą - otwarto dodatkowe baseny, rozstawiono kurtyny wodne, odwołano też egzaminy w szkołach.
Nie lepiej wygląda sytuacja w Hiszpanii - tam również przewidywane są bardzo wysokie temperatury. W Madrycie już w czwartek może być blisko 39 stopni, a w piątek - 41 stopni Celsjusza.
Silvia Laplana, meteorolog w hiszpańskiej RTVE, zatweetowała mapę z prognozą pogody i przewidywanymi temperaturami, dołączając krótki komentarz:
Nadchodzi piekło.
W środę 26 czerwca upał dotknie m.in. Czechy (36 st. C w Pradze), Niemcy (33 stopnie w Berlinie) czy Włochy (33 stopnie w Mediolanie i Rzymie). Dla porównania, według prognozy serwisu Windy.com w Marrakeszu będzie wtedy 28 stopni Celsjusza, a 40 w Kairze.
Zmiana klimatu jest realna i dzieje się teraz. Jeśli chcesz jej zapobiegać, wspieraj Greenpeace, które walczy o źródła czystej energii. Możesz to zrobić tutaj >>