Do wydarzenia doszło podczas w czwartek podczas oficjalnego wydarzenia w londyńskim ratuszu. W trakcie przemowy Philipa Hammonda, kanclerza skarbu w rządzie Theresy May, do pomieszczenia weszła aktywistka Greenpeace'u ubrana w czerwoną suknię z szarfą z napisem "kryzys klimatyczny" (ang. "climate emergency").
Siedzący przy stole minister spraw zagranicznych Mark Field zareagował w zaskakujący sposób: wstał, przycisnął kobietę do filaru oraz złapał ją za kark i wyprowadził z pomieszczenia.
Polityk przeprosił za swoje zachowanie oraz próbował uzasadnić swoje zachowanie. - Na sali nie było ochrony i przez ułamek sekundy naprawdę obawiałem się, że ona może mieć ze sobą broń - tłumaczył Field w rozmowie z ITV News.
Szefowa partii konserwatywnej Theresa May wyraziła zaniepokojenie zachowaniem polityka i postanowiła zawiesić go w roli ministra spraw zagranicznych do czasu wyjaśnienia sprawy.