Bojownicy odcięli wodociąg zaopatrujący Trypolis. Nawet 2 mln ludzi bez bieżącej wody

Uzbrojona grupa wdarła się do instalacji, która zaopatruje w wodę część Libii, w tym stolice kraju Trypolis. Ponad dwa miliony ludzi nie ma dostępu do wody. Od kwietnia w kraju trwa eskalacja konfliktu i siły uznawanego przez ONZ rządu w Trypolisie są oblegane przez Libijską Armię Narodową generała Chalifa Haftara.
Zobacz wideo

"Takie ataki przeciwko cywilnej infrastrukturze, która jest niezbędna do przetrwania ludności, mogą być uznane za zbrodnię wojenną" - napisała w oświadczeniu Maria Ribeiro, koordynatorka misji ONZ w Libii. Potępiła ona atak uzbrojonej grupy, która w niedzielę zajęła budynki infrastruktury wodociągowej na południu kraju i zmusiła pracowników do odcięcia przepływu wody. 

Zaatakowana placówka znajduje się na tzw. Wielkiej Sztucznej Rzece, czyli systemie podziemnego transportu wody z południa kraju na północ. Zaopatruje ona w wodę m.in. stolicę w Trypolisie i okoliczne tereny. Jej zablokowanie oznacza odcięcie nawet dwóch milionów ludzi od bieżącej wody - opisuje "The Guardian". Misja ONZ ostrzega, że ataki na system zaopatrywania w wodę zagrażają zdrowiu i higienie ludności i mogą spowodować dalsze cierpienie i migracje w ogarniętym wojną kraju. 

Ludzie w stolicy bez wody

Według brytyjskiego dziennika odpowiedzialni za atak twierdzili, że należą do sił generała Chalifa Haftara. Jego Libijska Armia Narodowa, wspierana m.in. przez Rosję, Arabię Saudyjską i Egipt kontroluje większość kraju, a od kwietnia zaczęła oblężenie kontrolowanej przez armię rządową stolicy. Jednak pojawiły się zaprzeczenia, jakoby to wojsko Haftara było odpowiedzialne za odcięcie wody. "Guardian" zwraca uwagę, że po wznowieniu dostaw wody Haftar może odcinać się od ataku i potępiać go.

Urząd odpowiedzialny za infrastrukturę wodną zapewnił, że zachowuje neutralność w konflikcie i potępił wykorzystywanie dostępu do wody jako elementu walki. "Woda to dar Boga dla wszystkich i nigdy nie powinno się jej wykorzystywać jako karty przetargowej"- oświadczył urząd. 

Mieszkający w Londynie psychiatra Ahmed Sewehli pisał w poniedziałek na Twitterze, że jego rodzina w Trypolisie potwierdza, że nie ma dostępu do wody, a wiele osób nie jest w stanie pozwolić sobie na wodę butelkowaną. 

Tysiące wysiedlonych przez nowe walki

Na początku maja Organizacja Narodów Zjednoczonych wzywała do "rozejmu humanitarnego" w Libii z okazji Ramadanu. Misja ONZ w Libii wezwała, aby wykorzystać tygodniowy rozejm do dostarczenia pomocy humanitarnej tam, gdzie jest potrzebna, a także do wymiany jeńców i ciał zabitych. W trwających od miesiąca walkach zginęło około 400 osób, a około 55 tysięcy musiało uciekać z domów. Chaos i walki wewnętrzne w Libii trwają od 2011 roku, gdy obalono dyktatora Muammara Kadafiego. 

W rozmowie z IAR Nuri Elghawi, libijski dyplomata ambasady w Warszawie, mówił, iż Chalifa Haftar próbuje teraz wykorzystać Ramadan, by uspokoić sytuację, ale rząd libijski walczy o odsunięcie jego wojsk na obszar, na którym znajdowały się przed 4 kwietnia.

W 2011 roku arabska wiosna obaliła wieloletniego przywódcę Libii, Muammara Kaddafiego. Od tego czasu w kraju cały czas trwają walki grup, które niegdyś wspólnie przeciwstawiły się dyktatorowi. W 2015 roku utworzono rząd jedności narodowej, wspierany przez ONZ. Konkurencyjny rząd w położonym na wschodzie kraju mieście Tobruk nie zgodził się jednak na zrzeczenie się swojej władzy. To właśnie z tą grupą ma być sprzymierzony generał Haftar.

Zobacz wideo
Więcej o: