Nowe dane: Jesteśmy w klimatycznym ogonie UE. Emisje CO2 w Unii spadają, a Polski wzrosły

Polska jest jedynym krajem UE z dużą emisją dwutlenku węgla, w którym jej poziom rośnie, a nie spada - wynika z opublikowanych właśnie danych Eurostatu. W 2018 roku nasze emisje głównego z gazów cieplarnianych wzrosły o 3,5 proc, podczas gdy dla całej UE spadły one o 2,5 proc.
Zobacz wideo

Zgodnie z najbardziej aktualną wiedzą naukową, aby uniknąć katastrofalnych konsekwencji zmian klimatu, świat powinien ograniczyć emisje dwutlenku węgla o ok. 45 proc. do 2030 roku i osiągnąć poziom zero emisji netto do 2050*. By osiągnąć ten cel, każdy kraj musi się do tego przyczynić. A im szybciej zaczniemy ograniczać emisję, tym bardziej stopniowo możemy to zrobić. 

Jednak Polska należy do państw, które wydzielają nie mniej, a więcej dwutlenku węgla - wynika z nowych danych opublikowanych przez Eurostat. W 2018 roku nasze emisje CO2, który jest głównym gazem cieplarnianym, wzrosły o 3,5 proc. Jesteśmy pod tym względem w ogonie Unii Europejskiej. Emisje wspólnoty jako całości spadły rok do roku o 2,5 proc, a pod kreską jest 20 z 28 państw. Polska znajduje się w mniejszości, u której ten poziom jest wyższy. 

*Emisje zero netto oznaczają, że wytwarzany przez nas dwutlenek węgla jest w całości pochłaniany przez środowisko naturalne lub stworzone w tym celu technologie.

Emitujemy już więcej niż Włochy i Francja

Co więcej, jesteśmy jedynym krajem z dużym udziałem w europejskich emisjach i staliśmy się trzecim największym krajem pod względem wydzielania CO2 we wspólnocie, wyprzedzając Włochy i Francję.  

Nasz udział w emisjach całej UE to 10,3 proc., za więcej odpowiadają tylko Wielka Brytania (11,4 proc.) i Niemcy (22,5 proc.). W pierwszej piątce są jeszcze Włosi i Francuzi (po 10 proc.). Jednak wszystkie kraje z tej piątki - poza Polską - odnotowały spadek emisji. Inne kraje, w których ich poziom wzrósł, to Łotwa, Malta, Estonia, Luksemburg, Słowacja, Finlandia i Litwa, których łączny udział w europejskich emisjach to około jedna trzecia tego, co Polski. 

Jak opisuje portal wysokienapiecie.pl, zgodnie z unijną polityką klimatyczną Polska powinna do 2030 roku obniżyć emisję o 43 proc. w tak zwanym sektorze ETS (czyli objętym handlem emisjami - to przemysł i energetyka) i o 7 proc. w sektorze non-ETS (transport, rolnictwo, sektor komunalno-bytowy, gospodarka odpadami). Oba sektory odpowiadają za ok. 50 proc. całkowitych emisji. 

"Rząd zatrzymał konieczne zmiany w energetyce"

- Wzrost emisji gazów cieplarnianych w Polsce to efekt braku spójnej strategii rządu w sprawie ochrony klimatu. To duży wzrost, jeśli zauważyć, że przy utrzymaniu takiego trendu emisje Polski w ciągu 20 lat by się podwoiły! - komentuje w wypowiedzi dla Gazeta.pl Marek Józefiak, koordynator kampanii Klimat i Energia w Greenpeace Polska.

Zauważa, że "mówienie o Polsce, jakoby była jednym z liderów redukcji emisji gazów cieplarnianych, nie znajduje pokrycia w faktach". O tym, ze "Polska jest liderem w redukcji emisji CO2" mówił w ubiegłym roku premier Mateusz Morawiecki. Rzeczywiście Polska ograniczyła emisję w ciągu ostatnich 30 lat, jednak stało się to na początku lat 90. w związku z przemianą ustrojową. Od końca lat 90. nasze emisje są na podobnym poziomie.

W ostatnich latach rząd zatrzymał konieczne zmiany w energetyce, która nie tylko emituje najwięcej dwutlenku węgla (ok. 40 proc. krajowych emisji), ale jest też sektorem, w którym o redukcję emisji najłatwiej

- komentuje Józefiak. - Świat nauki mówi wyraźnie, że mamy czas do 2030 roku na to, aby obciąć emisje o połowę. Aby to się udało, wszystkie kraje OECD, a więc i Polska, muszą odejść do tego czasu od węgla. Najważniejszą rzeczą, którą każdy z nas może zrobić dla ochrony klimatu, jest zagłosowanie w najbliższych wyborach na polityków, którzy zamierzają w tej sprawie działać: odchodzić od węgla i inwestować w odnawialne źródła energii - stwierdził. 

Zobacz wideo

Działajmy razem na rzecz ochrony klimatu. Jeśli chcesz pomóc - wpłać datek >>

embed
Więcej o: