W Caracas wrze. Tłumy zwolenników Juana Guaido starły się z Gwardią Narodową, która do stłumienia demonstracji użyła opancerzonych pojazdów i armatek wodnych. Sekretarz stanu USA Mike Pompeo w rozmowie z CNN powiedział, że we wtorek Maduro chciał opuścić pogrążony w chaosie kraj i skryć się na Kubie. Według niego jego samolot "był już przygotowany na pasie startowym". - Rosjanie zasugerowali jednak, że powinien pozostać - stwierdził amerykański sekretarz stanu. Maduro jednak temu zaprzeczył temu w swoim telewizyjnym wystąpieniu.
Zamieszki w Wenezueli Fot. Boris Vergara / AP Photo
Tymczasem prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zagroził Kubie "pełnym i całkowitym" embargiem oraz sankcjami, jeśli ta nie przestanie wspierać Wenezueli. Amerykański prezydent wezwał do natychmiastowego zaprzestania przez kubańskie wojsko i policję prowadzenia, jak to określił, działań przynoszących ofiary śmiertelne i niszczenie konstytucji Wenezueli.
"Mam nadzieję, że wszyscy kubańscy żołnierze szybko i w pokoju powrócą na swoją wyspę" - napisał na Twitterze Donald Trump. Tymczasem Grupa z Limy w piątek zbierze się na nadzwyczajnym spotkaniu w sprawie sytuacji w Wenezueli - poinformowało peruwiańskie ministerstwo spraw zagranicznych. To grupa robocza powołaną przez Kanadę i 13 państw Ameryki Łacińskiej - Wenezuela nie jest jej członkiem. Celem jej działania jest znalezienie pokojowego rozwiązania kryzysu wenezuelskiego.
Zamieszki w Wenezueli Fot. Ariana Cubillos / AP Photo
W centrum stolicy Wenezueli trwają starcia między funkcjonariuszami sił bezpieczeństwa a uczestnikami demonstracji, którzy wspierają lidera opozycji Juana Guaido. Demonstranci rzucają w policjantów i żołnierzy kamieniami, ci odpowiadają gazem łzawiącym i wodą z armatek wodnych. Pojawiły się też wozy opancerzone. Na nagraniach widać, jak co najmniej jeden z wozów wjechał w tłum.
Demonstracje w Wenezueli Fot. Ariana Cubillos / AP Photo
Juan Guaido wezwał ludzi, by pozostali na ulicach. Na środę zapowiedział wielką demonstrację przeciwko rządom Nicolasa Maduro. Według agencji AFP, podczas wtorkowych starć rannych zostało co najmniej 69 osób - tak wynika ze źródeł medycznych, na które powołuje się agencja. Wcześniej Nicolas Maduro poinformował, że rozmawiał z dowódcami armii i że zadeklarowali oni "całkowitą lojalność" wobec niego. "Wzywam do maksymalnej mobilizacji ludowej, by zapewnić wygraną pokojowi. Zwyciężymy!" - napisał na Twitterze.
Zamieszki w Wenezueli Fot. Boris Vergara / AP Photo
To jego reakcja na ogłoszenie przez Juana Guaido rozpoczęcia "ostatecznej fazy" odsunięcia go od władzy. Guaido wbrew temu co mówi sam Maduro, przekonuje, że wojskowi nie "ma poparcia i szacunku wojskowych". W styczniu Juan Guaido ogłosił się tymczasowym prezydentem kraju. Został uznany za przywódcę Wenezueli przez Stany Zjednoczone i ponad 50 innych państw.
Działajmy razem na rzecz zapobiegania plastikowej epidemii. Jeśli chcesz pomóc - wpłać datek >>