Policja lankijska ujawnia część informacji dotyczących zamachowców samobójców, którzy w Niedzielę Wielkanocną zaatakowali trzy kościoły i cztery hotele na Sri Lance. Brało w nich udział dziewięcioro terrorystów, w tym jedna kobieta. Jak przekazał Ruwan Gunasekara, rzecznik policji, osiem osób zostało już zidentyfikowanych przez śledczych. Potwierdzono również, że kobieta była żoną jednego z zamachowców.
Ruwan Wijewardene, minister obrony narodowej Sri Lanki, przyznał, że część z nich była wcześniej zatrzymywana za udział w bójkach, jednak żaden z incydentów nie był aż tak poważny. Dodał, że większość zamachowców pochodziła z dobrze sytuowanych rodzin, była wykształcona i stabilna finansowo. - Z naszych informacji wynika, że jeden z nich studiował w Wielkiej Brytanii, a potem być może również w Australii, zanim powrócił na Sri Lankę, aby się tu osiedlić - poinformował minister.
Policja zatrzymała w związku z zamachami około 60 innych osób. Wszystkie są narodowości lankijskiej.
W rozmowie z CNN Pamuditha Anjana, sąsiad jednego z zamachowców, przyznał, że osoby mieszkające w budynku, w którym mieszkał podejrzany, nie były rozmowne i nie angażowały się w życie lokalnej społeczności.
- My tutaj trzymamy się razem, codziennie jemy wspólnie posiłki, rozmawiamy o tym, co robimy, co u nas. Ci ludzie nigdy do nas nie wychodzili. Bardzo chronili swoją prywatność - powiedział mężczyzna.
***