Jest nagranie z chwili przed atakiem na Sri Lance. Widać podejrzanego z plecakiem, głaszcze dziecko

Na Sri Lance doszło w niedzielę do serii zamachów, z których najgorszy pod względem liczby ofiar miał miejsce w kościele w Negombo. Lokalne media dotarły do nagrania, na którym widać domniemanego sprawcę. Tuż przed wybuchem zatrzymuje się, by pogłaskać dziewczynkę.
Zobacz wideo

Według najnowszych informacji liczba ofiar niedzielnych ataków terrorystycznych na Sri Lance wzrosła do 321. Około 500 osób zostało rannych - podaje BBC. Na Sri Lance obowiązuje stan wyjątkowy i godzina policyjna. 

We wtorek, dwa dni po zamachach, tzw. Państwo Islamskie opublikowało komunikat, w którym twierdzi, że stoi za zamachami i nazywa sprawców swoimi "żołnierzami". Opublikowano też nagranie, w którym domniemani zamachowcy przysięgają wierność liderowi organizacji. Nie wiadomo jednak, w jakim stopni PI rzeczywiście było zaangażowane w ataki.

W związku z zamachami do tej pory zatrzymano ponad 40 osób, w tym jednego obywatela Syrii. Pojawiają się nowe informacje, które pozwalają lepiej prześledzić bieg wydarzeń. Lokalne media zdobyły nagranie, na którym widać mężczyznę podejrzewanego o bycie jednym ze sprawców. Na materiale z kamery ochrony można zobaczyć, jak mężczyzna z dużym plecakiem wchodzi do kościoła św. Sebastiana w Negombo na chwilę przed wybuchem. Zamachowiec-samobójca zdetonował tam ładunek wybuchowy podczas wielkanocnej mszy. W tej eksplozji zginęło ponad 100 osób - więcej niż w którymkolwiek z pozostałych ataków. 

Mężczyzna na nagraniu idzie z plecakiem w kierunku kościoła. Widać, jak po drodze głaszcze po głowie małą dziewczynkę. Inna kamera pokazuje, jak wchodzi do środka świątyni. Na udostępnionych nagraniach nie widać momentu wybuchu

Więcej o: