Na Sri Lance w mieście Dehiwala, na południe od największego miasta Kolombo doszło do kolejnej eksplozji. To siódmy w całej serii wybuchów. Jak podaje nieoficjalnie BBC, w eksplozji zginęło dwóch policjantów.
Niedługo po tym nastąpił kolejny wybuch w Kolombo. Nie wiadomo na razie, czy w tej eksplozji zginęli ludzie. Władze Sri Lanki, jak donosi BBC, zdecydowały o wprowadzeniu godziny policyjnej.
Według najnowszych informacji w ośmiu wybuchach zginęło ponad 200 osób, a 400 zostało rannych. Według miejscowej policji wśród ofiar znajduje się 35 obcokrajowców. Rzecznik prasowy MSZ Ewa Suwara poinformowała IAR, że służby dyplomatyczne i konsularne podejmują działania w celu ustalenia czy Polacy są wśród poszkodowanych i ofiar w ataku na Sri Lance. MSZ apeluje do Polaków przebywających na Sri Lance o zachowanie ostrożności - dodała rzecznik.
Do krwawych ataków doszło, gdy wierni uczestniczyli w nabożeństwach wielkanocnych. Eksplotowały ładunki w największym mieście Sri Lanki - Kolombo, oraz pobliskim Negombo. Prezydent Maithripala Sirisena wezwał do zachowania spokoju.
Sri Lanka jest w większości buddyjskim krajem, katolicy stanowią tam 6 procent populacji.