Ogień pojawił się w 800-letniej katedrze pojawił się w poniedziałek wieczorem, po godzinie 19:00. Najpierw w okolicach iglicy, potem rozprzestrzenił się na dach. Zarówno iglica, jak i część dachu runęły. Pojawiały się głosy, że cała drewniana struktura płonie i może zostać kompletnie zniszczona, jednak - jak widać na ostatnich zdjęciach - wnętrze nie spłonęło.
Pożar jest trudny do opanowania. Jak mówił dowódca francuskiej straży pożarnej Jean-Claude Gallet, liczą się teraz w zasadzie najbliższe minuty.
- Jest ryzyko, że runą dzwony. Jeśli tak się stanie, zawali się też wieża - mówił po 22:00 reporterom. Teraz strażacy walczą przede wszystkim o to, by uratować fasadę budynku. Po 23:00 pojawiły się informacje, podane przez Galleta, że prawdopodobnie dwie główne wieże uda się się uratować. Według ministerstwa spraw wewnętrznych spłonęła duża część katedry, ale udało się ocalić jej strukturę, główną konstrukcję.
Według wiceburmistrza Paryża strażakom udało się wynieść część bezcennych dzieł sztuki z wnętrza katedry, w tym koronę cierniową i tunikę św. Ludwika, ale musieli się wycofać, bo ogniem zajęły się drewniane podpory dachu. Według ministerstwa udało się ocalić jej strukturę i dwie wieże.
Aktualne informacje podajemy w relacji na żywo.