Finlandia. Socjaldemokraci wygrywają w wyborach parlamentarnych. Stworzenie rządu może być trudne

Socjaldemokraci z minimalna przewagą nad prawicową Partią Finów wygrali wybory parlamentarne w Finlandii. Po podliczeniu wszystkich głosów okazało się, że Socjaldemokratyczna Partia Finlandii uzyskała 17,7 procent głosów, a głoszący antyimigranckie hasła najgroźniejsi rywale - zaledwie 0,2 punktu procentowego mniej.
Zobacz wideo

W przeliczeniu na poselskie mandaty oznacza to wynik 40 do 39 dla socjaldemokratów w 200-osobowym parlamencie. 38 mandatów zdobyli konserwatyści z Partii Koalicji Narodowej (17 procent głosów). Partia premiera Juhy Sipili - Centrum - uzyskała poparcie 13,8 procent wyborców.

Wyrównany wynik może sprawić, że negocjacje dotyczące utworzenia rządu koalicyjnego będą wyjątkowo napięte. Podobnie jak w poprzednich kadencjach, rząd sformuje koalicja kilku ugrupowań.

Frekwencja w tegorocznych wyborach parlamentarnych w Finlandii wyniosła 72 procent, co oznacza, że do urn poszło więcej obywateli niż w 2015 roku (70,1 procent).

Partie obiecywały łagodzenie polityki oszczędności

Sondaże przed wyborami prognozowały, że centroprawicowa koalicja partii Centrum, Koalicja Narodowa oraz Błękitnej Przyszłości może stracić władzę w kraju.

Jednym z głównych tematów wyborów był system socjalny i to, w jakim kierunku powinien się rozwijać. Lewica chce wzmacniać model państwa opiekuńczego, co wiąże się z wzrostem podatków, zaś centroprawica zamierza ograniczać socjal ze względu na rosnące koszty.

Socjaldemokratyczna Partia Finlandii była faworytem sondaży. Obiecała złagodzić politykę cięcia wydatków publicznych dotychczasowego rządu. Złagodzenie polityki oszczędnościowej zapowiedziała również partia Centrum - premiera Juhy Sipili, której zdaniem aktualny, silny stan gospodarki pozwala na taki ruch.

W ostatnich miesiącach popularność zyskała prawicowa partia Finów, stając się według różnych sondaży drugą lub trzecią siłą w kraju. 

Więcej o: