MSZ Rosji mówi o "irracjonalnych wersjach katastrofy". "Wraku nie oddamy, to dowód w śledztwie"

Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego MSZ, poinformowała, że Rosja nie może zwrócić Polsce wraku prezydenckiego samolotu Tu-154. Powodem jest trwające tam śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej. Zacharowa mówiła też o "irracjonalnych wersjach przebiegu katastrofy".
Zobacz wideo

Maria Zacharowa mówiła o katastrofie smoleńskiej podczas konferencji prasowej. - Minęło 9 lat od chwili, gdy prezydent Polski Lech Kaczyński, jego żona, wraz z ochroną i załogą samolotu zginęli w katastrofie niedaleko Smoleńska. Ta tragedia była szokiem dla obu krajów - mówiła Zacharowa.

Rosyjskie MSZ: Wrak tupolewa jest dowodem rzeczowym

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ stwierdziła, że "nadal krążą różne irracjonalne wersje przebiegu katastrofy, w tym zarzuty o eksplozjach na pokładzie prezydenckiego samolotu". - Rosja otrzymywała skargi w związku z rzekomo bezprawnym przetrzymywaniem fragmentów samolotu - powiedziała. Zacharowa stwierdziła, że Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej nadal prowadzi w sprawie katastrofy śledztwo, a wrak tupolewa jest w nim dowodem rzeczowym. W związku z tym przekazanie "elementów samolotu" nie jest możliwe dopóki czynności się nie zakończą. - W dzień upamiętnienia tragedii, która przyniosła wielki smutek i zjednoczyła nasze społeczeństwa, wzywamy, by Polska przyjęła adekwatną interpretację złożonych okoliczności wypadku w Smoleńsku - stwierdziła.

Więcej o: