Londyńska policja w czwartek aresztowała Juliana Assange'a ,współtwórcę WikiLeaks. Funkcjonariusze weszli do ambasady Ekwadoru w Londynie, gdzie Assange ukrywał się od siedmiu lat. Interwencja była możliwa po tym, jak Republika Ekwadoru postanowiła wycofać mu immunitet dyplomatyczny.
Jak donosi Associated Press, dziennikarze zapytali o komentarz w tej sprawie rzecznika Władimira Putina Dmitrija Pieskowa. Pieskow zastrzegł, że może skomentować samo zatrzymanie, ale wstrzymuje się od oceny całej sprawy Assange'a. - Oczywiście mamy nadzieję, że wszystkie jego prawa będą przestrzegane - oznajmił.
W obronie Juliana Assange'a stanęło natomiast WikiLeaks, które na swoim koncie na Twitterze pisze m.in., że "potężni gracze, w tym CIA, są zaangażowani w wyrafinowane wysiłki, by go dehumanizować i uwięzić go".
Ekwador udzielił Assange'owi azylu w 2012 roku, aby uniemożliwić jego ekstradycję do Szwecji, gdzie miałby zostać przesłuchany w sprawie oskarżenia o gwałt.
Julian Assange trafił teraz na komisariat stołecznej policji w Londynie. Pozostanie tam do czasu rozprawy przed westminsterskim sądem metropolitalnym, która ma się odbyć tak szybko, jak to możliwe.