Do zdarzenia doszło w środę po godz. 16 czasu lokalnego. W północno-wschodniej dzielnicy Seattle mężczyzna postrzelił prowadzącą samochód 56-letnią kobietę. Następnie oddał kilka strzałów w kierunku autobusu. Kierowca został ranny, ale był w stanie odjechać pojazdem na bezpieczną odległość. Wtedy napastnik podszedł do kolejnego kierowcy - 50-letniego mężczyzny - i ponownie strzelił, tym razem śmiertelnie.
Mężczyzna, jak podaje policja, próbował uciec samochodem swojej ofiary, ale zderzył się z innym autem prowadzonym przez starszego mężczyznę. 70-latek zginął na miejscu.
33-letni napastnik został ujęty i z niegroźnymi obrażeniami zabrano go do szpitala. - Wierzymy, że to przypadkowy i bezsensowny akt - powiedział dziennikarzom zastępca szefa policji Marc Garth Green. - Jesteśmy wstrząśnięci tym, co zrobił ten podejrzany - dodał.