Husam Khalil, szef Obrony Cywilnej w Mosulu, powiedział, że większość ofiar śmiertelnych to kobiety i dzieci, które nie umiały pływać. Prom, którym mogło płynąć 50 osób, przewoził pięć razy więcej ludzi. Jednostka wiozła przez wzburzoną rzekę Tygrys rodziny na piknik podczas obchodów kurdyjskiego Nowego Roku - najważniejszego dla Kurdów święta.
Ratownicy ciągle poszukują ofiar katastrofy. Pięć osób z załogi promu zostało aresztowanych.
Władze Mosulu zaapelowały do mieszkańców o zachowanie ostrożności. Kilkudniowe ulewne deszcze spowodowały przelanie wody przez zaporę w Mosulu, i wzrost poziomu rzeki.