W czwartek w Watykanie rusza synod o pedofilii w Kościele. To pierwsze tego typu wydarzenie w historii, na które zostali zaproszeni przedstawiciele episkopatów z całego świata oraz przełożeni ponad 20 żeńskich i męskich zgromadzeń. W środę do Watykanu przybyli posłanka partii Teraz Joanna Scheuring-Wielgus oraz Marek Lisiński, prezes fundacji "Nie lękajcie się". Przekazali papieżowi Franciszkowi raport o molestowaniu w polskim Kościele.
Spotkanie Scheuring-Wielgus i Lisińskiego z papieżem było wcześniej umówione i trwało kilka minut. Posłanka wraz z prezesem fundacji "Nie lękajcie się" rozmawiali z Franciszkiem o problemie molestowania w polskim Kościele i przekazali mu raport o przewinieniach polskich duchownych. Papież obiecał go przeczytać jeszcze przed synodem.
Gdy spotkanie dobiegło końca, Marek Lisiński został ucałowany w rękę przez papieża Franciszka, a zdjęcia gestu obiegły internet i zostały uznane za symboliczne, bo prezes fundacji "Nie lękajcie się" sam jest ofiarą księdza pedofila. Wielokrotnie podkreślał, że w Kościele panuje zmowa milczenia, księża pedofile czują się bezkarni, a ich zbrodnie - systematycznie tuszowane, na czym najbardziej cierpią ofiary.
Niektórzy interpretują gest papieża Franciszka jako symboliczne przeprosiny za krzywdy, których - będąc ofiarą księdza pedofila - doznał ze strony Kościoła.
"Marek Lisiński, ofiara księdza pedofila. Gdy papież poznał jego historię, ucałował go w dłoń. Szkoda, że w Polsce nie stać nikogo na gest przeprosin ofiar" - napisał Szymon Komorowski z Koalicji Obywatelskiej.
"Bardzo znaczący gest. Oby dał do myślenia polskim hierarchom" - skomentował dziennikarz Tomasz Sekielski, który przygotowuje film dokumentalny o problemie pedofilii w polskim Kościele.