Naftali Bennet, izraelski minister edukacji, udzielił obszernego komentarza "Jerusalem Post". Polityk krytycznie odniósł się do odwołania wizyty polskiej delegacji na szczycie V4 w Jerozolimie. Stwierdził, że choć Polska i Izrael są dobrymi przyjaciółmi, tej relacji nie można budować na "wymazywaniu przeszłości". - Wielu Polaków uczestniczyło w działaniach antysemickich i mordowaniu Żydów - stwierdził. - Nie możemy pozwolić nikomu, by rewidował historię ze względu na przyszłość, to nie jest droga do budowania relacji. Musimy stawić czoła faktom, że [Polacy] byli ofiarami, ale niemała liczba była zaangażowana w antysemityzm - stwierdził Bennet, podkreślając, że naród polski był ofiarą niemieckiej okupacji.
W rozmowie z "Jerusalem Post" izraelski minister opowiedział historię rodziny jego żony. - Dziadek mojej żony przez cztery lata w Polsce razem ze swoją matką i dwojgiem rodzeństwa ukrywał się w lesie. Wychodził, by znaleźć pracę i przynieść jedzenie - opowiedział. - Pewnego dnia, niedługo przed nadejściem Rosjan, jacyś młodzi Polacy przyszli do niego i śmiejąc się powiedzieli: "Zabiliśmy twoją rodzinę". Pobiegł z powrotem do kryjówki i znalazł matkę oraz rodzeństwo martwych. To jest fakt. Nie możesz tego zmienić - stwierdził. Bennet skrytykował też porozumienie polsko-izraelskie, które zażegnało kryzys dyplomatyczny w 2018 r.
Naftali Bennett to jeden z najbardziej wpływowych polityków w Izraelu. Jest szefem wchodzącej w skład koalicji religijnej partii “Żydowski dom”. Należy do środowisk ultraortodoksyjnych Żydów, którzy krytykują premiera Benjamina Netanjahu.
Rok temu zapowiadał, że zamierza przyjechać do Polski, żeby, jak przytaczały jego wypowiedź izraelskie media, "wyraźnie powiedzieć to, co historia już udowodniła - polski naród miał swój udowodniony udział w mordowaniu Żydów w czasie Holokaustu".
W trakcie ubiegłorocznego kryzysu spowodowanego uchwaleniem ustawy o IPN, Bennet polecił izraelskim szkołom, by nauczyciele porozmawiali z uczniami na temat udziału narodów europejskich w Holokauście. - Wiele narodów pomogło nazistom w mordowaniu Żydów - tłumaczył swoją decyzję - Poinstruowałem pracowników izraelskiego systemu edukacji, by przeprowadzili dwugodzinne lekcje na temat zaangażowania poszczególnych narodów europejskich w Holokaust. Prawda jest taka, że członkowie wielu narodów, w tym Polacy, byli zaangażowani w pomaganie nazistom przy mordowaniu Żydów, a także sami ich mordowali - stwierdził.
W niedzielę z udziału w szczycie wycofał się premier Mateusz Morawiecki. Dziś szef rządu podczas objazdu kraju poinformował, że nikt z polskiej delegacji nie uda się do Jerozolimy. Po odwołaniu wizyty premiera planowano, że pojedzie tam minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. Premier Morawiecki uznał, że przywołanie przez ministra Kaca słów o tym, że "Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki" było "absolutnie niedopuszczalne". Podkreślał, że Polacy obok Żydów i Romów byli najbardziej poszkodowanym narodem w czasie II Wojny Światowej. Przypomniał, że na terenach okupowanych przez Niemców Żydzi nie mogliby przeżyć bez pomocy Polaków.
Przywódcy krajów Grupy Wyszehradzkiej mieli zjechać na szczyt do Jerozolimy dziś wieczorem. Obrady są planowane na jutro.
Gościem Porannej rozmowy w Gazeta.pl we wtorek będzie Michael Schudrich, naczelny rabin Polski.