"Podczas rozmowy z dziennikarzami premier Netanjahu mówił o Polakach, nie polskim narodzie ani państwie. Jego wypowiedź została błędnie zrozumiana i zacytowana w prasie. W skutek interwencji później zostało opublikowane sprostowanie" - poinformowała w oświadczeniu wydanym w piątek po południu Kancelaria Premiera Izraela.
Oświadczenie ma związek z czwartkową publikacją izraelskiego "Jerusalem Post". Gazeta napisała, że podczas pobytu w Warszawie premier Benjamin Netanjahu miał powiedzieć izraelskiej prasie, iż Polacy kolaborowali z nazistami w Holokauście.
Polski MSZ domagał się od Izraela jednoznacznego wyjaśnienia słów premiera Benjamina Netanjahu. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów poinformowała w nocy, że słowa te zdementowała ambasador Izraela w Polsce, Anna Azari. Ambasador została też wezwana w piątek do Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Azari w liście skierowanym do KPRM stwierdziła, pisząc o Netanjahu, że "nie mówił on, że polski naród kolaborował z nazistami, a jedynie że żadna osoba nie została pozwana do sądu za wspominanie o tych Polakach, którzy z nimi współpracowali". Dodała też, że gazeta dokonała już zmian w swoim artykule.
Do publikacji "Jerusalem Post" odniósł się w nocy z czwartku na piątek premier Mateusz Morawiecki. "Płacąc niewyobrażalną cenę, naród polski nigdy nie poszedł na kolaborację z Niemcami hitlerowskimi. Staliśmy po stronie dobra przeciw absolutnemu złu" - napisał na Twitterze premier.
Szef rządu podkreślił, że niemiecki Generalplan Ost zakładał eksterminację Polaków w przypadku wygranej III Rzeszy niemieckiej.
"Blisko 80 lat temu Polska padła ofiarą brutalnej agresji i bestialskiej okupacji hitlerowskich Niemiec. W czasie II WŚ zamordowanych zostało ponad 6 mln Polaków, w tym 3 mln Żydów i Polaków żydowskiego pochodzenia" - dodał Mateusz Morawiecki na Twitterze.