Państwa członkowskie Unii Europejskiej stawiają ultimatum przywódcy Wenezueli Nicolasowi Maduro. Przed dzisiejszym posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa ONZ Hiszpania, Francja i Niemcy zapowiedziały, że jeśli w ciągu 8 dni nie rozpisze on wolnych wyborów, uznają za prezydenta lidera opozycji Juana Guaido.
Swoje ultimatum każdy kraj wystosował niezależnie po tym jak USA, Kanada i główni gracze z Ameryki Południowej uznali Guaido, który ogłosił się prezydentem Wenezueli podczas masowych demonstracji w tym tygodniu.
"Wenezuelczycy muszą mieć możliwość, by samemu zdecydować o swojej przyszłości. Jeśli w ciągu ośmiu dni nie zostaną rozpisane wolne wybory, uznamy Juana Guaido za pełniącego funkcję prezydenta" - napisał na Twitterze prezydent Francji Emmanuel Macron. Podkreślił, że Francja współpracuje w tej kwestii z "europejskimi sojusznikami". O decyzji Niemiec poinformowała w identycznym komunikacie rzeczniczka niemieckiego rządu Martina Fietz.
Po czterech latach rządów socjalistycznego przywódcy Nicolasa Maduro Wenezuela przeżywa głęboki kryzys gospodarczy. Brak żywności i dostępu do opieki zdrowotnej zmusił ponad 2 miliony mieszkańców do opuszczenia kraju.
Juan Guaido próbuje obalić Nicolasa Maduro, który po kontrowersyjnych wyborach, został zaprzysiężony na drugą kadencję. Reakcję Hiszpanii, Francji i Niemiec przyjął z zadowoleniem. "W Unii Europejskiej poczyniono postępy na rzecz uznania i pełnego poparcia naszej legalnej i konstytucyjnej walki" - napisał na Twitterze.
Oświadczenia kilku członków UE to jak dotąd najbardziej jednoznaczna reakcja ze strony Wspólnoty, która zmaga się z przygotowaniem wspólnego oświadczenia dotyczącego stanowiska w sprawie kryzysu w Wenezueli. Wcześniej Unia wydała komunikat w sprawie, jednak nie podjęła konkretnej decyzji wobec Maduro.
Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini w oświadczeniu napisała, że "głos wenezuelskiego narodu nie może być ignorowany". Unia wezwała do przeprowadzenia w Wenezueli "wolnych i wiarygodnych wyborów" i do wsłuchania się w głos mieszkańców kraju.
"Prawa obywatelskie, wolność i bezpieczeństwo wszystkich członków Zgromadzenia Narodowego, w tym prezydenta Juana Guaido, muszą być przestrzegane i szanowane. Przemoc i użycie siły przez służby bezpieczeństwa są nie do zaakceptowania i z pewnością nie są rozwiązaniem kryzysu"' - napisała w oświadczeniu Federica Mogerini. "Unia Europejska i jej państwa członkowskie pozostają w gotowości do wsparcia odbudowy demokracji i rządów prawa w Wenezueli, drogą politycznego procesu pokojowego, zgodnie z konstytucją Wenezueli" - głosi oświadczenie szefowej unijnej dyplomacji.
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk we wpisie na Twitterze wyraził nadzieję, "że cała Europa zjednoczy się we wsparciu demokratycznych sił w Wenezueli". "W przeciwieństwie do Maduro, Zgromadzenie Narodowe, w tym Juan Guaido, ma demokratyczny mandat od obywateli Wenezueli" - napisał na Twitterze Donald Tusk.
Polska nie podjęła oficjalnych działać wobec Maduro, ale także wzywała do wolnych wyborów. Kilka dni temu MSZ wydało krótki komunikat. Polska apeluje o w nim o "poszanowanie podstawowych swobód obywatelskich w tym wolności do zgromadzeń".
"Zgromadzenie Narodowe w Wenezueli cieszy się legitymacją demokratyczną i to na nim leży odpowiedzialność za uruchomienie pokojowego procesu politycznego. Właściwym krokiem jest zwołanie powszechnych wyborów prezydenckich, z poszanowaniem demokratycznych standardów, o co już apelowała Unia Europejska" - czytamy w komunikacie.
Obecnie nadrzędnym priorytetem pozostaje utrzymanie pokojowego charakteru obecnych zmian. Polska, działając w ramach Unii Europejskiej, we współpracy z państwami regionu będzie starała się stworzyć warunki pokojowych przemian demokratycznych w Wenezueli
- oświadczyło nasze MSZ.