Ekstremalnie wysoka temperatura panuje przede wszystkim w centralnej i południowej części Australii. W mieście Adelaide padł kolejny rekord - w czwartek po południu odnotowano tam 46,6 stopni Celsjusza - to najwyższa temperatura od 80 lat, kiedy rozpoczęto regularne pomiary w tym kraju. Synoptycy przewidują, że temperatura może osiągnąć w Australii miejscami nawet 49 stopni.
Zobacz także: Czeka nas kolejne uderzenie zimy. Synoptycy zapowiadają zmianę pogody
Tak wysoka temperatura jest niebezpieczna zarówno dla ludzi, jak i dla zwierząt - w szczególności tych dzikich, które nie mogą liczyć na schronienie w bezpiecznym domu z klimatyzacją. Internet obiegają zdjęcia przedstawiające całe stada nieżywych dzikich koni, które zginęły z powodu braku wody w wysychających w zastraszającym tempie wodopojach.
Wysoka temperatura w Australii utrzymuje się od wielu dni. Ofiarami fali upałów są nie tylko dzikie konie, ale także osły, wielbłądy oraz nietoperze. Australijskie media podają, że ostatnie upały mogły zabić nawet 34 procent australijskiej populacji nietoperzy nazywanych latającymi lisami.
Niezwykle wysoka temperatura utrzymująca się przez wiele dni sprawia, że Australia musi mierzyć się także z problemem rozprzestrzeniających się pożarów. Jak podaje Polsat News ogień strawił już 55 tysięcy hektarów australijskich lasów. Lokalni strażacy walczą z pożarami w 27 miejscach, w akcjach ratunkowych biorą udział liczne zastępy straży pożarnej, a także samoloty gaśnicze.