W okolicy Cieśniny Kerczeńskiej, łączącej Morze Azowskie z Morzem Czarnym, zauważono dwa płonące statki. W wyniku zdarzenia zginęło kilka osób.
Rosyjskie ministerstwo transportu informuje, że z pierwszych informacji wynika, że wszyscy członkowie załogi przeżyli.
Podejrzewa się, że do pożaru doprowadziła eksplozja na jednym ze statków. Później ogień przeniósł się na drugi okręt. Jak podaje radio Echo Moskwy, na jednym z nich przewożono ładunki łatwopalne. Ogień rozprzestrzenił się, gdy próbowano przerzucić ładunek z jednego statku na drugi.
Marynarze ratowali się przed ogniem wyskakując przez burtę do wody. Moskiewska rozgłośnia radiowa podaje, że w poniedziałek woda w cieśninie nie przekraczała 4 stopni C.
Początkowo Rosyjskie ministerstwo transportu informowało, że wszyscy członkowie załogi przeżyli. Kilka godzin później agencja Ria Novosti podała jednak informację, że nie żyje dziesięć osób. Rosyjskie ministerstwo mówi o dziesięciu ofiarach śmiertelnych.
Statki, na których wybuch ogień to "Kandy" i "Maestro". Na pokładach było łącznie 31 osób. Federalna Agencja Żeglugi Morskiej i Rzecznej podała, że na statku "Kandy” zarejestrowano 17-osobową załogę składającą się z dziewięciu obywateli Turcji i ośmiu
obywateli Indii. Natomiast na drugiej jednostce o nazwie "Maestro” pracowało 14 marynarzy - siedmiu obywateli Turcji i siedmiu obywateli Indii.
W akcji gaśniczo-ratowniczej uczestniczy dziesięć statków. Operacją kieruje Centrum Ratowniczo-Koordynacyjne w Noworosyjsku.