W jaki sposób Ghańczycy stworzyli coś, co wyprzedza osiągnięcia największych potęg świata? Po prostu... tego nie zrobili. Krążące po sieci nagrania "broni przyszłości z Ghany" pokazują coś, czego wstydziliby się twórcy kostiumów i scenografii z Hollywood.
Egzoszkielety spawane w garażu, hełmy z kasków motocyklowych, nie nadająca się do użycia broń - a wszystko tak ciężkie i nieporęczne, że "żołnierze" ledwo się w tym poruszają. Transporter opancerzony zrobiony przy pomocy blachy przyspawanej do podwozia ciężarówki z działkiem zamontowanym na dachu, a strzelec stoi na zwykłej blaszanej drabinie.
Choć wiele nagrań tego pokazu jest opisane jako prezentacja broni przyszłości wojska Ghany, to nie jest to prawda. Sprzęt zaprezentowano podczas prywatnej imprezy, za którą stoi bardzo barwna postać - "apostoł" i "doktor" Kwadwo Safo Kantanka.
'Apostoł' Kwadwo Safo Kantanka Fot. africarm.org
To lokalny biznesmen i duchowny, który od lat 80. zaskakuje coraz bardziej niecodziennymi pomysłami, mającymi sławić imię Ghany, rozwijać jej przemysł i zasilać jego kieszeń. Jedna ze stron internetowych powiązanych z nim sławi go w ten sposób:
Pierwszy człowiek na świecie, który stworzył gitarę basową z siedmioma strunami (większość ma cztery)
Jedyny człowiek na świecie zdolny produkować metal z muszelek i palm, dzięki czemu metale stały się surowcem odnawialnym
Jedyny człowiek na świecie, który dysponuje tak szerokimi umiejętnościami w zakresie wynalazczości i nauki
Najbardziej tajemniczy człowiek na świecie. Jest właściwie niemożliwe, aby pojąć jego mądrość
Futurystyczną "broń" pokazano na 38. dorocznym pokazie technologii firmy "apostoła" o nazwie Kantanka. W latach 80. pokazywano na niej taki sprzęt jak np. prasa do automatycznego formowania cegieł. Potem ambicje "apostoła" rosły i prezentowano różnego rodzaju elektronikę, roboty, sprzęt budowlany, samochody oraz uzbrojenie (np. niezdolny do lotu drewniany "śmigłowiec" czy blaszany "czołg" strzelający fajerwerkami).
Jeden z pokazów Kantanki. Między innymi "roboty", "śmigłowiec" i "samolot".
Wszystkie pokazywane przez firmę Kantanka produkty są określane jako "Made in Ghana", a "apostoł" nieustannie podkreśla swoją misję rozwoju ojczyzny oraz gonienia reszty świata. Problem w tym, że niemal wszystkie dzieła prezentowane na pokazach są sprowadzone z Chin, albo powstają na chińskich podzespołach składanych na miejscu w prymitywnych warunkach.
Największą karierę zrobiły samochody marki Kantanka, które w latach 2015-16 miały zawojować Afrykę. Pisały o nich różne światowe media. Zdziwienie budziło ich pozorne zaawansowanie na tle ogólnego zacofania przemysłu Ghany. Dziennikarze szybko jednak wyśledzili, że choć "apostoł" ciągle mówił o tym, iż jego samochody są "Made in Ghana", to powstawały z zestawów do własnego montażu sprowadzanych z Chin.
Zapowiadanej produkcji na poziomie 200 pojazdów miesięcznie do dzisiaj nie ma, choć firma samochodowa istnieje i informuje o przekazaniu pojedynczych sztuk instytucjom rządowym oraz organizacjom. "Apostoł" kontynuuje swoją działalność, przede wszystkim przewodząc swojemu kościołowi skupiającemu miliony wiernych i sprzedając mydło (o wyjątkowych i "cudownych" właściwościach).