Służby meteorologiczne Tajlandii ostrzegają przed potężnym sztormem tropikalnym, którzy w czwartek i piątek będzie przechodził nad południem kraju. Sytuacja jest wyjątkowa - Pabuk to pierwszy od 30 lat sztorm, który pojawił się poza okresem monsunu, podkreśla "The Guardian".
Sztorm porusza się w stronę północno-zachodnią i w piątek na przejść nad Półwyspem Malajskim, na północ od granicy Malezji i Tajlandii. Wg prognoz na jego trasie znajdą się bardzo popularne wśród turystów regiony: wyspy Koh Phangan, Koh Tao i Koh Samui w Zatoce Tajlandzkiej oraz miejscowości Krabi i Phuket.
W czasie sztormu spodziewane są silne wiatry o prędkości do 65 km/h, w porywach do 90 km/h, oraz ulewne deszcze. Poza tym sztorm wywoła wysokie fale, od 3 do 5 m wysokości w Zatoce Tajlandzkiej i od 2 do 3 m na Morzu Andamańskim.
"The Guardian" opisuje, że turystyczne wyspy, które były pełne odwiedzających w okresie noworocznym, zaczęły pustoszeć. Jednak część zostaje na wyspach pomimo sztormu. W czasie sztormu łodzie na ląd nie będą kursować, a linie lotnicze Bangkok Airways zawiesiły wszystkie loty na i z Koh Samui 4 stycznia.
Służby meteorologiczne informują, że trudno dokładnie przewidzieć siłę i skutki sztormu, dlatego proszą obywateli i turystów o postępowanie zgodnie z zaleceniami władz.