Theresa May przesuwa głosowanie ws. brexitu na styczeń. I odrzuca pomysł z ponownym referendum

Brytyjska premier Theresa May przesunęła na 14 stycznia głosowanie w parlamencie ws. umowy brexitowej między rządem a Unią Europejską. Głosowanie miało odbyć się w ubiegłym tygodniu, zostało jednak odwołane, gdy stało się jasne, że posłowie odrzucą umowę.

Głosowanie ws. umowy brexitowej między Wielką Brytanią a Unią Europejską odbędzie się w brytyjskim parlamencie 14 stycznia - poinformowała premier Theresa May. Przedtem jednak dojdzie do debaty, która rozpocznie się 7 stycznia, tuż po świątecznej przerwie.

Czytaj też:  Brexit może zostać odwołany? Theresa May chce poprosić Brukselę o zmiany w umowie

Posłowie mieli podjąć decyzję w ubiegłym tygodniu, ale w ostatniej chwili szefowa rządu odwołała głosowanie. Wszystko wskazywało na to, że większość parlamentarzystów zagłosuje przeciwko umowie.

Umowa między Wielką Brytanią a Unią Europejską

W brytyjskiej polityce panuje obecnie impas, bo Theresa May może nie uzyskać zgody parlamentu na wynegocjowane przez siebie warunki ws. brexitu. Dotychczas ponad stu posłów konserwatywnych zadeklarowało, że nie poprze umowy ze względu na tzw. irlandzki bezpiecznik. To mechanizm dopuszczający możliwość, że jeśli Unia i Londyn nie uzgodnią po po brexicie i okresie przejściowym umowy handlowej, Królestwo pozostanie tymczasowo w unii celnej.

Co więcej, w Irlandii Północnej obowiązywać będą inne przepisy niż w Anglii, Walii i Szkocji. Sprzeciw wobec takiego rozwiązania deklaruje DUP - północnoirlandzki, nieformalny koalicjant Konserwatystów.

Na czwartkowym szczycie w Brukseli europejscy przywódcy odrzucili postulat Wielkiej Brytanii dotyczący prawnie wiążących gwarancji do brexitowego porozumienia.

Zjednoczone Królestwo ma opuścić Unię Europejską z końcem marca przyszłego roku.

Wielka Brytania: Będzie kolejne referendum?

W Wielkiej Brytanii pojawiają się głosy wzywające do przeprowadzenia drugiego referendum ws. brexitu. Według byłego premiera Tony'ego Blaira, to obecnie najbardziej prawdopodobny wariant.

Podczas konferencji zwolenników powtórzenia głosowania były brytyjski premier przekonywał kilka dni temu, że to sposób na przełamanie impasu w polityce wewnętrznej.

Jak podaje agencja Associated Press, premier Theresa May odrzuca jednak ten pomysł. Szefowa brytyjskiego rządu uważa, że przyniosłoby to "nieodwracalne szkody dla zaufania do demokracji". Według May, takie głosowanie pogłębiłoby podziały w kraju, zamiast je zmniejszać.

Zobacz wideo
Więcej o: