Posłanka opozycyjnej partii Polityka Może Być Inna Bernadett Szel opublikowała na Facebooku nagrania, na których widać, jak ona i poseł niezależny Akos Hadhazy są wyprowadzani z budynku MTVA - państwowej telewizji na Węgrzech. Najostrzej ochrona potraktowała parlamentarzystę.
Czytaj też: "Wstrętny Fidesz". Antyrządowe protesty w stolicy Węgier przeciwko "ustawie niewolniczej"
Szel i Hadhazy byli w grupie dziesięciu polityków, którzy wcześniej weszli do siedziby MTVA i żądali umożliwienia odczytania na wizji pięciopunktowej listę żądań, dotyczącej zmian w kodeksie pracy.
Balazs Hidveghi, rzecznik partii Fidesz, potępił zachowanie opozycji i stwierdził, że wszelkie próby "siłowej ingerencji" w działalność mediów publicznych jest nieakceptowalna. Oskarżył politycznych konkurentów o "zaatakowanie pracowników publicznej telewizji".
Opozycja chce odwołania nowych przepisów, uchwalonych w ubiegłym tygodniu przez parlament. Pozwalają one m.in. na wzrost górnej granicy godzin nadliczbowych z 250 do 400 rocznie. Przeciwnicy nazywają nowe przepisy "niewolniczymi". Uchwalenie ustawy doprowadziło do fali protestów.
Według przedstawicieli prawicowego rządu Viktora Orbana, prawo pomoże w rozwiązaniu problemu niedoboru pracowników w sektorze produkcyjnym, doprowadzi także do wzrostu płac.