Błyskające światła i zawalająca się część wiaduktu - tak czwartkową katastrofę kolejową w Ankarze w Turcji zarejestrowała kamera monitoringu. Zginęło wtedy łącznie 9 osób, a 84 zostały ranne.
Do tragedii doszło, gdy pociąg jadący do prowincji Konya zderzył się z lokomotywą dokonującą inspekcji torów. Po zderzeniu skład wykoleił się i uderzył w wiadukt, którego część zawaliła się na dwa wagony.
Pociąg jechał z prędkością ok. 80-90 kilometrów na godzinę. Do zderzenia doszło tuż przed stacją Marsandiz. Po wypadku na miejscu pojawiło się ponad 40 karetek pogotowia, 20 wozów strażackich, policja i grupy ratownicze.
Główny prokurator Ankary wszczął śledztwo. Ze wstępnych ustaleń wynika, że to lokomotywa znajdowała się na właściwym torze, a pociąg został pokierowany nieprawidłowo. Zatrzymano trzech pracowników kolei w związku z podejrzeniami o niedopełnienie obowiązków.