Obrońcy Polaka sprzeciwiali się ekstradycji, podnosząc, że w polskim systemie prawnym zaszły "systemowe zmiany", które mogą uniemożliwić sprawiedliwy proces. Chodziło o "ogólne i systemowe" naruszenia niezawisłości sądów.
Sędzia irlandzkiego Sądu Najwyższego Aileen Donnelly orzekła po rozpatrzeniu sprawy, że zmiany, do których doszło w polskim systemie prawnym, nie będą miały wpływu na sprawiedliwy i uczciwy proces Artura C.
Sprawę Artura C. na wniosek irlandzkiego sądu rozpatrywał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Sędziowie w Irlandii obawiali się tego, że aresztowany nie będzie mógł liczyć na uczciwy proces w Polsce. W marcu z tego powodu wstrzymali ekstradycję. Chodziło o uruchomienie przez Komisję Europejską artykułu 7. związanego z praworządnością w Polsce. Trybunał w lipcu stwierdził, że irlandzki sąd, do którego strona polska zwróciła się o ekstradycję, powinien ją wstrzymać, gdyby miał wątpliwości, czy aresztowany będzie miał w Polsce uczciwy proces.
Orzeczenie irlandzkiego sądu ma zostać wykonane w ciągu 25 dni. Obrońcom Artura C. przysługuje prawo do złożenia apelacji. Sprawa będzie ponownie rozpatrywana przez Sąd Najwyższy w Dublinie w przyszły poniedziałek.
Sprawa z Irlandii to nie jedyny przypadek wątpliwości sądu ws. ekstradycji w związku ze zmianami w polskim sądownictwie. W październiku do Sądu Okręgowego w Rzeszowie wpłynęło pismo od hiszpańskiego Centralnego Sądu Śledczego dotyczące wydania Polsce obywatela Hiszpanii poszukiwanego Europejskim Nakazem Aresztowania.
Sąd z Madrytu dał rzeszowskiemu sądowi maksymalnie 10 dni na odpowiedź na pytania, m.in., czy "wypełnia swoje zadania w pełni autonomicznie, bez podległości w ramach hierarchii służbowej". Hiszpanie pytają też, czy nie występują "naciski z zewnątrz", które mogą zagrozić "niezależności osądu".