Reporter CNN zadawał Trumpowi trudne pytania. Usłyszał: Dość tego. Proszę odłożyć mikrofon

Jim Acosta, korespondent CNN w Białym Domu, na wczorajszej konferencji chciał spytać Donalda Trumpa o jego wypowiedzi dotyczące migrantów z Ameryki Środkowej. W odpowiedzi zabrano mu mikrofon i... unieważniono przepustkę do Białego Domu.

Na środowej konferencji Donalda Trumpa Jim Acosta, będący od 5 lat głównym korespondentem CNN w Białym Domu, pytał prezydenta o demonizowanie wizerunku migrantów i stwierdzenie, że USA ma do czynienia z "inwazją" migrantów z Ameryki Środkowej. Przypomniał również o spocie wyprodukowanym przy okazji kampanii prezydenckiej Trumpa, na którym widać było m.in. migrantów wspinających się po murach. W odpowiedzi usłyszał, że Trump chce, aby migranci przeszli standardową drogę prawną, która zakończy się pozwoleniem na pobyt. Prezydent Stanów Zjednoczonych powiedział również: "Proszę mi pozwolić rządzić tym krajem. Pan rządzi CNN".

Jim Acosta chciał zadać kolejne pytanie, co jednak nie spodobało się Trumpowi. - Wystarczy tego. Proszę odłożyć mikrofon. CNN powinno się wstydzić, że pan dla nich pracuje. Jest pan źle wychowaną, okropną osobą" - powiedział reporterowi prezydent USA. - Traktuje pan ludzi w okropny sposób. Nie powinien pan tak robić - dodał, zarzucając jednocześnie, że CNN publikuje fake newsy, przez co jest wrogiem ludzi.

Jim Acosta stracił przepustkę do Białego Domu

Tego samego dnia po południu Jim Acosta ponownie miał pojawić się w Białym Domu, aby nakręcić wejście na żywo do programu "Anderson Cooper 360". Został jednak zatrzymany przez strażników przed wejściem, z którego zwykle korzystają reporterzy. Tam dowiedział się, że jego przepustka została unieważniona "do odwołania". 

Oficjalnym powodem odebrania przepustki było nieodpowiednie zachowanie Jima Acosty wobec stażystki, która odebrała mu mikrofon. Miał on dotykać ją w dwuznaczny sposób, "kładąc na niej dłonie".

Jim Acosta musiał oddać swoją przepustkę funkcjonariuszom Secret Service.

Reporterzy i dziennikarze stoją po stronie Acosty

Za reporterem CNN wstawiają się koledzy po fachu. W mediach społecznościowych można znaleźć wiele wpisów dziennikarzy, którzy byli obecni podczas konferencji.

Jeff Mason, korespondent agencji prasowej Reuters, napisał na Twitterze: "Siedziałem obok Acosty podczas konferencji i nie widziałam, żeby "kładł dłonie" na młodej stażystce, jak to sugeruje Biały Dom". Zamieścił również zdjęcia, na których pokazana jest cała sytuacja. 

Maggie Haberman, dziennikarka "The New York Times", napisała, że Jim Acosta, kiedy stażystka chciała mu odebrać mikrofon, powiedział do niej "Proszę mi wybaczyć, proszę pani".

Oświadczenie w sprawie Jima Acosty i unieważnienia jego przepustki wydało CNN. "Odebranie jego przepustki było odwetem za niewygodne pytania, które reporter zadawał podczas dzisiejszego konferencji" - napisała stacja. - "Wyjaśniamy, że Sekretarz Prasowa Sarah Sanders skłamała. Fałszywie oskarżyła Acostę i powołała się na incydent, który nigdy nie zaistniał. Ta bezprecedensowa decyzja stanowi zagrożenie dla demokracji. Nasz kraj zasługuje na coś lepszego. Jim Acosta ma nasze pełne wsparcie" - podkreśliło CNN.

Więcej o: