Hiszpanka zastąpi na tym stanowisku Włocha Antonio Tizzano, który odszedł na emeryturę. To ona ma rozpatrzyć wniosek Komisji Europejskiej dotyczący zawieszenia ustawy o Sądzie Najwyższym do czasu orzeczenia o jej zgodności z unijnym prawem. Decyzja w sprawie środków tymczasowych należy bowiem do kompetencji wiceprezesa Trybunału Sprawiedliwości.
Już raz badała polską sprawę
Hiszpanka już zajmowała się reformą polskiego wymiaru sprawiedliwości, kiedy irlandzki sąd pytał o niezawisłość sądownictwa i wstrzymywał ekstradycję Polaka. Rosario Silva de Lapuerta była sędzią sprawozdawcą w tej sprawie. Trybunał Sprawiedliwości orzekł wtedy, że sądy krajowe mają prawo oceniać ryzyko dla praworządności i rzetelnego procesu w innym państwie członkowskim. W tej ocenie - jak uznał Trybunał - procedura związana z artykułem 7 przeciwko Polsce prowadzona przez Komisję ma szczególne znaczenie.
Jeśli chodzi o ustawę o Sądzie Najwyższym i wniosek Komisji Europejskiej o jej zawieszenie, to wiceprezes Trybunału najpierw podejmie wstępną decyzję w sprawie tak zwanych środków tymczasowych. Później musi wyznaczyć termin rozprawy, podczas której Polska i Komisja przedstawią swoje racje i dopiero po niej zostanie ogłoszone orzeczenie, od którego nie będzie odwołania. Nie przesądzi ono o ostatecznym wyroku w sprawie skargi Komisji Europejskiej dotyczącej naruszenia unijnego prawa przez Polskę.
TSUE: Pytania Sądu Najwyższego rozpatrywane w trybie przyspieszonym
27 września trybunał zdecydował, że pytania Sądu Najwyższego rozpatrywane będą w trybie przyspieszonym. Jego prezes w uzasadnieniu napisał, że "niezwłoczne udzielenie przez trybunał odpowiedzi może rozwiać poważne wątpliwości (...) związane w szczególności z niezawisłością sędziowską".
W sierpniu SN zawiesił stosowanie trzech artykułów ustawy o SN, określających zasady przechodzenia sędziów tego sądu w stan spoczynku. Rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości Jan Kanthak powiedział wtedy, że skierowanie przez Sąd Najwyższy kolejnych pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przypomina działania obstrukcyjne. Jego zdaniem to "kuriozalne" i "nie do przyjęcia".