W Polsce wybory samorządowe za pasem, ale na razie Do nietypowej batalii i wielu dziwnych sytuacji dochodzi w wyborach samorządowych w Peru, w jednej z miejscowości w Andach.
W Yungar, w prowinicji Carhuaz, można bowiem zobaczyć plakaty, na których umieszczono hasła "Hitler powraca" albo "Hitler z ludźmi". Wszystko za sprawą kandydata na burmistrza miasteczka... Hitlera Alby.
Imię kandydata przywodzi na myśl jednego z największych zbrodniarzy wszech czasów, dlatego też oczy sporej części świata zwróciły się w kierunku Peru. Tymczasem jak przekonuje Alba w rozmowie z gazetą "Peru21" jest on "dobrym Hitlerem".
Co więcej, Alba przyznał, że po poznaniu historii wodza III Rzeszy, zastanawiał się nad zmianą imienia, jednak ostatecznie zdecydował się na pozostaniu przy tym, które nadał mu ojciec.
To jednak nie koniec wyborczych dziwactw z Peru, bowiem do walki z Hitlerem Albą ruszył... Lennin Vladimir Rodriguez Valverde, mieszkaniec sąsiedniego dystryktu. Chichot historii? Valverde o imieniu przywodzącym na myśl Włodzimierza Lenina, bolszewickiego zbrodniarza, zaprotestował bowiem przeciwko startowi Alby.
Jak argumentował Lennin Valverde, "Hitler" nie powinien znajdować się na plakatach, ponieważ to nazwisko budzi jedne z najgorszych skojarzeń. Komisja wyborcza jednak nie podzieliła jego zdania i mieszkańcy Yungar będą mogli oddać swój głos na Hitlera Albę.
Opisując całą sytuację warto nadmienić, że pojawianie się takich "egzotycznych" imion w Ameryce Łacińskiej to nic nowego. Mieszkańcy tego kontynentu często sięgają po nazwiska czy imiona z innych rejonów świata, najlepiej "ciekawie" brzmiące, które potem nadają dzieciom jako imiona. Nie tak dawno głośno było o powołanym do młodzieżowej reprezentacji Peru piłkarzu, którego rodzice nazwali: Osama Vinladen Jimenez Lopez. Z kolei prezydentem Ekwadoru jest inny Lenin - Lenín Voltaire Moreno Garcés.
