Założyciel firmy SpaceX Elon Musk ogłosił na specjalnej konferencji w siedzibie firmy niedaleko Los Angeles, że pierwszym w historii "księżycowym" turystą zostanie japoński miliarder Yusaku Maezawa. Japończyk uda się w podróż dookoła Srebrnego Globu, jednak na nim nie wyląduje. Będzie mógł mimo to obserwować powierzchnię Księżyca nawet z odległości 200 kilometrów.
Maezawa ma 42 lata, jest w pierwszej dwudziestce najbogatszych ludzi w Japonii. Swój majątek zbił na branży modowej. Jest też znanym kolekcjonerem sztuki.
Japończyk zapowiada, że zabierze ze sobą grupę kilku kreatywnych osób - architektów, projektantów i artystów.Jak powiedział, chce, by jego goście "zobaczyli Księżyc z bliska i Ziemię w pełnej okazałości, co pozwoli im na pracę odzwierciedlającą ich doświadczenia". - Nie chcę doświadczać czegoś tak fantastycznego w samotności - wyjaśnił dziennikarzom.
Niewykluczone, że w locie weźmie udział również Elon Musk.
Wyprawa rakietą BFR (skrót od Big Falcon Rocket) odbędzie się w 2023 roku. Kwota, jaką Maezawa zapłacił za możliwość uczestniczenia w locie, nie jest znana. Według Elona Muska było to "dużo pieniędzy".
Rakieta BFR wciąż jest konstruowana. Będzie miała 118 metrów wysokości.
Yusaku Maezawa nie będzie pierwszym kosmicznym turystą w historii. Era komercyjnych wypraw pozaziemskich rozpoczęła się w 2001 roku, kiedy kalifornijski biznesmen Dennis Tito zapłacił za podróż rosyjską rakietą na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Tydzień na Gazeta.pl. Tych materiałów nie możesz przegapić! SPRAWDŹ