Huragan Florence właśnie uderzył w USA. I jest groźny. "Znaki latają nad drogami"

Huragan Florence uderzył w wybrzeże Stanów Zjednoczonych, stało się to około godz. 13.45 czasu polskiego. Zanim żywioł dotarł do USA, już zdążył poczynić wiele szkód. - Znaki latają nad drogami, a deski, na których stoimy, zaczynają się rozrywać - relacjonowała jedna z dziennikarek.

Huragan Florence uderzył w Stany Zjednoczone. Choć nad Atlantykiem wytracił on siłę i jego kategorię zmieniono z 4. na 1., wciąż jest groźny. Władze USA ostrzegają mieszkańców wschodniego wybrzeża, głównie z Karoliny Północnej i Południowej, przed powodziami i silnym wiatrem.

W tej chwili prędkość wiatru towarzyszącego huraganowi Florence spadła do 145 km/h, zaczął się też wolniej poruszać. Przed godz. 13.45 czasu polskiego oficjalnie ogłoszono, że huragan Florence dotarł na ląd. Stało się to we Wrightsville Beach w Karolinie Północnej - taką informację podało amerykańskie Narodowe Centrum Huraganów (NHC).

Na serwisie Windy.com można obserwować, jak przemieszcza się huragan Florence i zmiany pogody w USA:

Huragan Florence. Zalane ulice miast wybrzeża

Wraz z pojawieniem się huraganu Florence na wschodnim wybrzeżu USA, pojawiają się coraz to nowsze relacje z lądu, gdzie jego nadejście już jest odczuwalne, w kilku miejscach morska woda wdarła się na ulice, co uwieczniono na fotografiach i nagraniach.

"Znaki latają nad drogami". Dziennikarka: Takiego wiatru nie było od lat 60.

Z kolei dziennikarka "Good Morning America" Ginger Zee tak relacjonowała, na żywo, jak wygląda sytuacja w Wilmington, mieście na wybrzeżu w Karolinie Północnej. Walcząc z wiatrem i padającym deszczem opowiadała:

Znaki latają nad drogami, a deski, na których stoimy, zaczynają się rozrywać. Tak mocnego wiatru nie było tu od lat 60.

Tak z kolei "położyła się" stacja paliw w Północnej Karolinie jeszcze przed tym, gdy huragan dotarł na ląd.

Tydzień na Gazeta.pl. Tych materiałów nie możesz przegapić! SPRAWDŹ

Więcej o: