Fale uderzają o wybrzeże USA, towarzyszą im silny wiatr i ulewny deszcz. Huragan Florence dociera do Karoliny Północnej. Media publikują pierwsze zdjęcia.
Na tym z ABC News widać łopoczącą na wietrze podartą flagę USA. "Florence zaczęła od podarcia flagi na przylądku Cape Fear w Karolinie Północnej" - pisze synoptyk TVN Meteo Tomasz Wasilewski. Na ujęciach CNN widać z kolei, że woda zaczęła wdzierać się w głąb lądu. Niesamowite wrażenie robią zdjęcia z kosmosu, na których Florence wygląda jak gigantyczny wir.
Huragan Florence. "Zabójczy żywioł"
Skutki huraganu Florence, który z całą mocą uderzy w piątek, mogą być bardzo dotkliwe dla mieszkańców Karoliny Północnej i Południowej w USA. I chociaż Florence jest obecnie huraganem drugiej kategorii (prędkość towarzyszącego mu wiatru, która jeszcze wczoraj rano przekraczała 220 km/h, spadła do 165 km/h), to ludzie muszą mieć się na baczności.
Nie wolno nam spocząć. Bądźcie czujni. Ten żywioł jest zabójczy. Dziś zagrożenie staje się rzeczywistością - ostrzega gubernator Karoliny Północnej.
Ewakuacją objęto na razie 1,7 mln mieszkańców, ale huragan Florence zagraża o wiele większej liczbie ludzi. Katastrofalne skutki może przynieść nie tylko wiatr, lecz także powódź. Florence będą towarzyszyć kilkumetrowe fale.
Nie wszyscy podporządkowali się wezwaniom amerykańskich służb do ewakuacji. Niektórzy liczą na to, że przetrwają huragan w zabezpieczonych workami z piaskiem domach, ze zgromadzonymi wcześniej zapasami wody, żywności i paliwa. Ludzie, których reporter CNN spotkał na plaży mówią, że nie zamierzają opuszczać swoich domów, że czują się bezpiecznie.
Reporterzy telewizji MSNBC informowali z kolei, że część osób próbuje nawet surfować na falach, które robią się coraz bardziej groźne.
Drogę huraganu Florence możesz obserwować na mapie Windy, którą umieszczamy poniżej.
Tydzień na Gazeta.pl. Tych materiałów nie możesz przegapić! SPRAWDŹ
